Rok temu wydawało się, że transfer Kalvina Phillipsa do Manchesteru City będzie świetnym ruchem. Anglik bardzo dobrze wyglądał w Leeds United, a w dodatku świetnie prezentował się w meczach kadry narodowej, co pozwalało myśleć, że odnajdzie się w najlepszej ekipie w kraju.
Nie jest oczywiście powiedziane, że źle odnalazł się pod kątem relacji z kolegami, ale za dużo sobie nie pograł. Choć zapewne jest to w dużym stopniu związane z tym, jaką ma konkurencję. W ostatnich sezonach Rodri był w takiej formie, że na świecie chyba nie ma pomocnika, który wygrałby z nim rywalizację.
Natomiast jasne jest, że w innych klubach 27-latek mógłby regularnie występować i dlatego też nie wyklucza się, że w najbliższym czasie Phillips zmieni pracodawcę. Z informacji podanych przez portal 90min.com wynika, że pomocnikiem interesują się Liverpool i Bayern Monachium.
Pierwszy z wymienionych klubów stale chce wzmacniać swoją linię pomocy, która generalnie jest przebudowywana w obecnie trwającym okienku. Jednak wciąż brakuje tam zawodnika o bardziej defensywnym profilu i nim miałby być właśnie zawodnik Manchesteru City.
Bayern również od pewnego czasu rozgląda się za nowym piłkarzem do środka pola. Celem transferowym był Declan Rice, który jednak ostatecznie wybrał grę dla Arsenalu. Thomas Tuchel cały czas naciska na transfer pomocnika i jednym z jego kandydatów jest właśnie Phillips.
Czytaj też:
Raków musi powalczyć o zaliczkę. Rewanż będzie szalenie trudny
Bartosz Bereszyński zmienił klub. Pozostanie w Serie A
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Po tym strzale komentator oszalał