[tag=720]
FC Barcelona[/tag] pokonała na wyjeździe Villarreal CF 4:3 po szalonym spotkaniu (TUTAJ znajdziesz szczegółową relację >>). Jednym z bohaterów został Robert Lewandowski, który strzelił decydującą bramkę, na wagę trzech - jakże cennych - punktów (TUTAJ obejrzysz strzał polskiego napastnika >>).
Hiszpańscy dziennikarze docenili gola Polaka (zwłaszcza że to pierwsze trafienie w sezonie 2023/24), ale podkreślili również to, co się stało w doliczonym czasie gry. Lewandowski stanął przed szansą, by podwyższyć wynik na 5:3 i tym samym "zamknąć" spotkanie. Nie udało się.
Lewandowski otrzymał podanie z własnej połowy, miał przed sobą sporo miejsca i tylko bramkarza ekipy rywala - Filipa Joergensena. Mógł zrobić, co tylko chciał. Z lewej strony nabiegał Ansu Fati, mógł też jemu odegrać futbolówkę.
A co zrobił? Ostatecznie oddał strzał, który duński bramkarz wybronił. Jeden z najlepszych snajperów świata nie powinien marnować takich okazji.
Przypomnijmy, że po trzech kolejkach Katalończycy mają na swoim koncie 7 punktów i tracą dwa "oczka" do lidera tabeli La Liga - Real Madryt. W klasyfikacji najlepszych snajperów z kolei prowadzi Jude Bellingham. Napastnik Realu ma już cztery bramki. Lewandowski ma na razie jedną.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: on jest niesamowity! Tylko spójrz, co potrafi zrobić z piłką
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)