60 mln funtów. Potęgi powalczą o piłkarza zawieszonego za obstawianie meczów

Getty Images / Visionhaus / Na zdjęciu: Ivan Toney
Getty Images / Visionhaus / Na zdjęciu: Ivan Toney

Ivan Toney od maja odbywa karę zawieszenia za obstawianie meczów. Nie przeszkadza to jednak innym klubom i niewykluczone, że już w styczniu dojdzie do sensacyjnego transferu Anglika.

Do końca 2023 roku Ivan Toney jest zawieszony przez angielską federację za złamanie przepisów dotyczących gry w zakładach bukmacherskich.

Napastnik Brentfordu początkowo został oskarżony o złamanie przepisu E8 z regulaminu FA aż 262 razy pomiędzy 25 lutego 2017 roku, a 23 stycznia 2021. Potem FA wycofała 30 zarzutów, a sam zawodnik przyznał się do 232 przypadków złamania zasad.

Mimo to 27-latek cały czas znajduje się w kręgu zainteresowań innych klubów. Jak podaje "Mirror", w grze jest Arsenal, a ponadto wśród chętnych do pozyskania Anglika wymienia się też Chelsea.

ZOBACZ WIDEO: To nie jest tylko problem trenera

Arsenal sonduje obecnie możliwość pozyskania Toneya. Brentford oczekuje za swojego zawodnika minimum 60 milionów funtów.

Sporo, biorąc pod uwagę fakt, że Toney ostatni mecz rozegrał 6 maja i jego forma będzie jedną wielką niewiadomą. Trener Mikel Arteta chciałby jednak wzmocnić siłę rażenia i spróbować powalczyć o mistrzostwo Anglii z Manchesterem City. "Mirror" podkreśla, że Kanonierzy od dawna mają go na radarze i gdyby nie zawieszenie, to transfer mógłby dokonać się już latem.

Przed zawieszeniem Toney był wyróżniającym się piłkarzem w Premier League - rozegrał 33 mecze i strzelił 20 goli. Ponadto 26 marca 2023 roku zadebiutował w reprezentacji Anglii w meczu eliminacji mistrzostw Europy z Ukrainą. Był to zarówno pierwszy, jak i ostatni występ 27-latka w narodowych barwach.

Arsenal będzie jednak musiał stoczyć walkę o piłkarza. Bardzo chętnie widziałaby go w swoim składzie Chelsea, która kupuje każdego i za duże pieniądze. Brentford nie będzie stawać zawodnikowi na drodze, o ile oczywiście spełnione zostaną żądania finansowe.

CZYTAJ TAKŻE:
Kompletna kadra Realu Madryt? To mit. Atletico obnażyło wszystkie braki
Kara dla Grabary? Jest reakcja klubu Polaka

Komentarze (0)