Śląsk Wrocław jest w tym sezonie w doskonałej dyspozycji. Podopieczni Jacka Magiery wygrali pięć ostatnich spotkań. W starciu z Wartą Poznań potrzebowali jednej bramki do zwycięstwa. Mało brakowało, a z Grodziska Wielkopolskiego wracaliby jednak tylko z punktem. W końcówce gospodarze mieli świetną okazję do zdobycia gola.
W 87. minucie do rzutu karnego podszedł Kajetan Szmyt. Młody piłkarz Warty tylko lekko podniósł piłkę, a golkiper rywali nawet nie drgnął.
Pech chciał, że piłka po strzale Szmyta uderzyła w słupek i nie wpadła do bramki. Na trybunach pojawił się jęk zawodu, a sam zawodnik ma czego żałować. Niewiele dzieliło go od zdobycia arcyważnego gola.
Praktyka pokazuje, że każdy punkt ligowy może być na wagę złota. Bramka Warty najprawdopodobniej dałaby jej remis i jednocześnie zabrałaby dwa "oczka" Śląskowi, który powinien powalczyć o podium na koniec sezonu.
Czytaj także:
Real Madryt wybudził Gironę z pięknego snu. Bellingham wyprzedził Lewandowskiego
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: legendarny piłkarz zagrał z dziećmi. Zobacz, co zrobił