Oto kat Rakowa Częstochowa. Tak rozbił mistrza Polski [WIDEO]

Twitter / Canal+ Sport / Na zdjęciu: uderzenie Daisuke Yokoty
Twitter / Canal+ Sport / Na zdjęciu: uderzenie Daisuke Yokoty

Raków Częstochowa jest w okresie, w którym walczy na kilku frontach i niezbyt dobrze mu to wychodzi. W niedzielę mistrz Polski przegrał 1:2 z Górnikiem Zabrze, a bohaterem tej rywalizacji był Daisuke Yokota.

W poprzednim sezonie Raków Częstochowa wyglądał znakomicie na ligowym gruncie i dzięki temu zdobył mistrzostwo kraju, dzięki czemu teraz rywalizuje w fazie grupowej Ligi Europy. W najbliższy czwartek Medaliki zmierzą się ze Sportingiem Lizbona, ale zanim to nastąpi, musiały stoczyć trudny bój w starciu na krajowym podwórku.

Nie był to jednak łatwy mecz dla zawodników Dawida Szwargi. Raków od początku miał problemy w batalii z Górnikiem Zabrze i dość szybko stracił dwa gole. Katem drużyny spod Jasnej Góry okazał się Daisuke Yokota.

Japończyk najpierw w 10. minucie przeprowadził indywidualną akcję, w której uderzając na raty, ostatecznie pokonał Vladana Kovacevicia. Trzeba mu przyznać, że oddał bardzo precyzyjny strzał, który był niesamowicie trudny do obrony i nie można być zdziwionym, że piłka ostatecznie wpadła do siatki.

W drugim przypadku, w 22. minucie, atakujący Górnika również uderzył idealnie w punkt, ale tym razem wykorzystał świetne podanie Erika Janzy. Słoweniec wystawił mu piłkę jak na tacy, a takie zagrania po prostu trzeba wykorzystywać.

Potem przez długi czas zabrzanie kontrolowali wydarzenia boiskowe. Co prawda Raków miał piłkę, ale zawodnicy Jana Urbana nie pozwalali im na stwarzanie zagrożenia pod bramką. W końcówce na 2:1 trafił jeszcze Ante Crnac, ale takim wynikiem zakończyło się to spotkanie.

Czytaj też:
Tak źle w Legii nie było od dawna
Probierz tłumaczy się z kontrowersji

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor futbolu pokazał klasę. Tak zachował się po porażce

Źródło artykułu: WP SportoweFakty