Mecz na szczycie Serie A pomiędzy Juventusem FC i Interem Mediolan nie był porywającym widowiskiem. Obie drużyny dobrze grały w defensywie i na niewiele pozwalały swoim przeciwnikom. Najlepiej świadczą o tym statystyki: gospodarze oddali jeden celny strzał, a goście cztery.
Juventus w 27. minucie objął prowadzenie po trafieniu Dusana Vlahovicia, ale tego wyniku nie utrzymał długo. Sześć minut później było już bowiem 1:1, a gracze Interu cieszyli się z gola strzelonego przez Lautaro Martineza.
Całe spotkanie w barwach Juventusu rozegrał Wojciech Szczęsny. Z kolei Arkadiusz Milik był rezerwowym i na boisku pojawił się w 80. minucie. Włoskie media, oceniając ich występ, były jednomyślne. Szczęsny zasłużył na "szóstki" w dziesięciostopniowej skali, gdzie "jedynka" to gra poniżej krytyki, a "dziesiątka" - klasa światowa. Milik natomiast grał zbyt krótko, by zostać ocenionym.
ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"
"Niewiele mógł zrobić przy golu dla Interu. Reszta potoczyła się jak zwykle" - uargumentował włoski Eurosport. "Był uważny i pewny siebie przy pierwszych dwóch okazjach Martineza. Potem nie mógł nic zrobić. W sumie przez cały mecz nie był zbyt zajęty" - dodał "Sport Mediaset".
Tego samego zdania był portal corriere.it, który też ocenił, że Szczęsny nie miał szans na skuteczną interwencję przy golu Martineza. "Nie miał żadnej prawdziwej obrony" - dodał serwis juventusnews24.com.
Po remisie Inter Mediolan nadal jest liderem Serie A, a w swoim dorobku ma 32 punkty. Juventus jest drugi i wywalczył dotąd 30 "oczek".
Czytaj także:
"Nie chcemy robić problemów". Probierz nagle zmienił zdanie
Nie mógł tego zmarnować. Taką piłkę Szymański "wystawił" koledze [WIDEO]