Fatalne informacje dla Barcelony. Sytuacja jest poważna

Getty Images / Marvin Ibo Guengoer - GES Sportfoto / Marc-Andre ter Stegen
Getty Images / Marvin Ibo Guengoer - GES Sportfoto / Marc-Andre ter Stegen

Marc-Andre ter Stegen ominął już trzy mecze FC Barcelony i wszystko wskazuje na to, że na tym nie koniec. Niemiecki bramkarz zmaga się z problemami zdrowotnymi i niewykluczone, iż wkrótce będzie musiał poddać się operacji.

Problemy zdrowotne Marca-Andre ter Stegena rozpoczęły się w listopadzie, w trakcie trwania przerwy reprezentacyjnej. Bramkarz udał się na zgrupowanie kadry, jednak nie rozegrał ani minuty. Powodem był ostry ból pleców.

Po powrocie ze zgrupowania 31-latek poddał się leczeniu zachowawczemu, które polegało na pracy z fizjoterapeutami i odpoczynku. To nie przyniosło jednak oczekiwanych skutków. Bramkarz opuścił już trzy spotkania FC Barcelony (z Rayo, Porto i Atletico).

Choć dni mijają, to ból pleców nie ustępuje. Z tego powodu na poniedziałek (4 grudnia) zaplanowano spotkanie ze służbami medycznymi, by ocenić sytuację i zdecydować o dalszych krokach. Jak informuje "Sport", niewykluczone, iż Marc-Andre ter Stegen będzie musiał poddać się operacji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się działo! Oprawa godna finału

To niewątpliwie spora strata dla FC Barcelony. Mowa w końcu o jednym z lepszych bramkarzy na świecie, reprezentancie swojego kraju na arenie międzynarodowej. Niemiec wielokrotnie (i to w spektakularnym stylu) ratował swoje drużyny przed utratą bramek.

Choć trzeba przyznać, że 31-latek ma godnego zmiennika w osobie Inakiego Peny. Hiszpan wszedł w buty starszego kolegi i z bardzo dobrym skutkiem strzeże bramki FC Barcelony. W ostatnim meczu przeciwko Atletico Madryt został nazwany Supermenem.

Przypomnijmy, że Marc-Andre ter Stegen w tym sezonie wystąpił łącznie w 17 spotkaniach Dumy Katalonii (La Liga i Liga Mistrzów). W ośmiu z nich zachowywał czyste konto, a piętnaście razy musiał wyjmować piłkę z siatki.

Zobacz także:
Zaskakująca wypowiedź Xaviego o Lewandowskim

Źródło artykułu: WP SportoweFakty