Arka Gdynia przystąpiła do meczu po remisie z GKS-em Katowice, a także po porażkach z Lechem Poznań i z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Po tych niepowodzeniach podopieczni Wojciecha Łobodzińskiego musieli wciąż bronić pierwszego miejsca w tabeli na przerwę zimową. Arka podjęła Górnika Łęczna, którego seria potknięć była jeszcze dłuższa i w tym tygodniu rozstał się z trenerem Ireneuszem Mamrotem.
Kibice mogli liczyć na ciekawsze widowisko niż to z początku sezonu w Łęcznej. Skończyło się jednak na takim samym bezbramkowym wyniku. Arka kończyła mecz w dziesięciu z powodu drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartki dla Przemysława Stolca.
Na początek sobotniego grania doszło do konfrontacji w Głogowie. GKS Katowice pokazał nadspodziewanie wysoką formę strzelecką i odniósł zwycięstwo 4:1 z Chrobrym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
Na pierwszego gola Antoniego Kozubala gospodarze jeszcze odpowiedzieli i doprowadzili do remisu strzałem Mikołaja Lebedyńskiego z rzutu karnego. Następnie, spektakularne przyspieszenie zespołu z województwa śląskiego, zapewniło mu komplet punktów. Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu był Antoni Kozubal, który skompletował dublet, a Oskar Repka i Arkadiusz Jędrych przymierzyli do bramki głowami.
19. kolejka Fortuna I ligi:
Arka Gdynia - Górnik Łęczna 0:0
Chrobry Głogów - GKS Katowice 1:4 (1:1)
0:1 - Antoni Kozubal 15'
1:1 - Mikołaj Lebedyński (k.) 43'
1:2 - Oskar Repka 45'
1:3 - Arkadiusz Jędrych 49'
1:4 - Antoni Kozubal 53'
Tabela Fortuna I ligi:
Czytaj także: Pół godziny w Ekstraklasie i wystarczy. Wisła doczekała się Senegalczyka
Czytaj także: Hiszpański pomocnik w Miedzi Legnica. "Jest agresywny"