To już tradycja. Paweł Fajdek ponownie krytykuje wybory w plebiscycie "Przeglądu Sportowego" i Polsatu Sport na najlepszego polskiego sportowca roku. Pięciokrotny mistrz świata w rzucie młotem nie może zrozumieć, w jaki sposób na liście kandydatów do zwycięstwa znalazł się Robert Lewandowski.
- Z reprezentacją przegrał wszystko. Naprawdę nie rozumiem, co on robi na liście. Lepiej byłoby dać chłopu odpocząć niż skazywać go na uśmiechanie się i tłumaczenie. Z tym plebiscytem jest po prostu tak, że jego twórcy uważają, że popularny Lewandowski musi być. Żenujące, serio - powiedział w rozmowie z serwisem Sport.pl.
To nie pierwszy raz, gdy Fajdek krytykuje plebiscyt i obecność w nim Lewandowskiego. - Mamy "Plebiscyt na najlepszego polskiego sportowca w Polsce", czyli oczekujemy, że on (Lewandowski - przyp. red.) coś dla Polski zdobył, a nie dla klubu z Niemiec czy Hiszpanii - mówił w maju tego roku w "Hejt Parku" (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował
Jeszcze głośniejszym echem odbiła się jednak reakcja Fajdka na gali, która odbyła się na początku roku. Młociarz zajął 9. miejsce, choć kilka miesięcy wcześniej piąty raz z rzędu wywalczył tytuł mistrza świata. - Może ja przestanę wygrywać, bo jak coraz więcej wygrywam, to coraz bardziej spadam w plebiscycie (...) Bawcie się lepiej niż ja - takimi słowami na scenie skomentował swoją lokatę.
Z kolei rok wcześniej po tym, jak Lewandowski wygrał z mistrzynią olimpijską Anitą Włodarczyk Fajdek napisał w serwisie X: "87. plebiscyt Przeglądu Sportowego. Wstyd... Nie pozdrawiam".
Najbliższa gala odbędzie się 6 stycznia 2024. Wśród 20 nominowanych tym razem zabrakło Fajdka (więcej TUTAJ).