Birmingham City w przedświąteczną sobotę zmierzyło się na wyjeździe z sąsiadem w tabeli, Plymouth Argyle. Spotkanie długo układało się po myśli gości, którzy w 15. minucie objęli prowadzenie po trafieniu Jay'a Stansfielda. Jeszcze przed przerwą przyjezdni podwyższyli wynik, a to za sprawą Jordana Jamesa.
Miejscowi zdołali jeszcze odrobić straty przed przerwą, a gola strzelił Joe Edwards. Tuż po przerwie nastąpił kluczowy moment tego spotkania. Za wejście wślizgiem ukarany czerwoną kartką został Krystian Bielik. Z komentarzy angielskich ekspertów wynika, że była to kontrowersyjna decyzja arbitra.
"To nie powinna być czerwona kartka! Wybił piłkę i dotknął Houghtona. To co najwyżej żółta. Poziom sędziowania jest szokujący" - czytamy na profilu kibica Plymouth Argyle w serwisie X. Takich komentarzy jest zdecydowanie więcej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu
Mecz ostatecznie zakończył się remisem 3:3. Choć Birmingham City grało w osłabieniu, to jeszcze strzeliło gola na 3:1, a jego autorem był Juninho Bacuna. W końcówce miejscowi doprowadzili do wyrównania. Z bramek cieszyli się Ben Waine i Morgan Whittaker.
Ważne zwycięstwo odniosła drużyna Southampton FC, w której całe spotkanie rozegrał Jan Bednarek. Jedynego gola strzelił Taylor Harwood-Bellis. Wygraną Norwich City (2:0) zakończyło się starcie z Huddersfield Town. W zespole gospodarzy zabrakło Przemysława Płachety, a w ekipie gości cały mecz rozegrał Michał Helik. Po raz kolejny na ławce rezerwowych Millwall FC znalazł się Bartosz Białkowski.
Wyniki:
Norwich City - Huddersfield Town 2:0 (0:0)
1:0 - Sam McCallum 47'
2:0 - Borja Sainz 73'
Plymouth Argyle - Birmingham City 3:3 (1:2)
0:1 - Jay Stansfield 15'
0:2 - Jordan James 39'
1:2 - Joe Edwards 43'
1:3 - Juninho Bacuna 62'
2:3 - Ben Waine 68'
3:3 - Morgan Whittaker 86'
Queens Park Rangers - Southampton FC 0:1 (0:1)
0:1 - Taylor Harwood-Bellis 42'
Stoke City - Millwall FC 0:0
Czytaj także:
"Uratował Juventus". We Włoszech głośno po meczu Szczęsnego
David Moyes triumfuje, Manchester United znów był fatalny