Jeśli chodzi o sytuację w PKO Ekstraklasie, to Górnik Zabrze jest na bardzo dobrej drodze, aby zapewnić sobie pozostanie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Wszak po 20 kolejkach ma na koncie 29 punktów i zajmuje siódmą pozycję.
Gorzej się za to mają sprawy, jeśli chodzi o samą organizację w klubie. "Przegląd Sportowy Onet" właśnie poinformował, że piłkarze nie otrzymali wynagrodzenia za ostatnie dwa miesiące.
Dla zabrzańskich zawodników nie jest to żadna nowość. Lukas Podolski często poruszał tę kwestię w rozmowach z przedstawicielami mediów. Dla byłego reprezentanta Niemiec i obecnej gwiazdy Górnika jest jasne, że nie tak powinno to wyglądać (więcej tutaj).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo imponuje formą. Pokazali, co zrobił na treningu
Teraz zabrzański klub ma kolejne problemy finansowe. Ich źródło leży po stronie KAA Gent, który w zimowym okienku transferowym wykupił z Górnika Japończyka Daisuke Yokotę. Do kasy polskiej drużyny ma z tego tytułu trafić ponad 2 mln euro (więcej tutaj). Pierwsza transza pieniędzy miała wpłynąć do 15 lutego, ale tak się nie stało.
- Potwierdzamy, że od wczoraj (czwartek, 15 lutego) występuje dwumiesięczne opóźnienie w wypłatach dla piłkarzy. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, ale niestety nie otrzymaliśmy na czas pieniędzy z KAA Gent za transfer Daisuke Yokoty. Zgodnie z umową, do wczoraj klub z Belgii miał zapłacić nam pierwszą transzę, czyli połowę ustalonej kwoty - powiedział Mateusz Antczak, rzecznik prasowy Górnika, w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".
Dodał on również, że pieniądze z pierwszej transzy za transfer Yokoty miały być przeznaczone właśnie na zapłatę wynagrodzenia piłkarzy. A to jeszcze nie wszystko, bowiem zabrzański klub nie otrzymał również całej kwoty za transfer Krzysztofa Kubicy do włoskiego Benevento.
Czytaj także:
Mbappe ciągle się waha? "Ostatecznej decyzji jeszcze nie podjął"
Nie dojechał na trening. Tragiczna śmierć piłkarza