To był kolejny w tym sezonie rozczarowujący wieczór dla kibiców Die Roten. Bayern Monachium był faworytem spotkania z Borussią Dortmund, ale słynny Der Klassiker padł łupem zespołu gości. Już w 10. minucie gola zdobył Karim Adeyemi. Potem, w 83. minucie, wynik spotkania ustalił Julian Ryerson (więcej tutaj).
Po tym, jak BVB strzeliło gola na 2:0, kibice zgromadzeni na Allianz Arena zaczęli opuszczać stadion. Wszyscy mieli świadomość, że przy takiej grze Bawarczycy nie zdołają wywalczyć w sobotę choćby punktu.
Szczególnie dotkliwa była dla kibiców Bayernu ta druga bramka. Obrońcy gospodarzy zostawili piłkarzom gości sporo miejsca. Julian Ryerson pewnie wykorzystał podanie Sebastiena Hallera.
Krytycznie na temat postawy zawodników Bayernu wypowiedział się wówczas komentator Viaplay. - Gdybyśmy teraz mierzyli aktywność poszczególnych piłkarzy Bayernu, no to przepraszam, ale muchy w smole - stwierdził Rafał Wolski.
Wtórował mu zresztą Marcin Borzęcki. - Uwłaczające dla takiego klubu jak Bayern, żeby tak piłkarze nie przykładali się do obowiązków na murawie - dodał drugi z komentatorów.
W tabeli Bundesligi Bayern pozostał drugi, ale traci już 13 punktów do prowadzącego Bayeru Leverkusen, który zmierza po tytuł. Natomiast Borussia Dortmund plasuje się na czwartej pozycji i ma siedem "oczek" mniej od Bawarczyków. Do rozegrania zostało jeszcze siedem kolejek.
Czytaj także:
Postawa godna podziwu. Sebastian Szymański uszczęśliwił fankę
Wszyscy komentują wywiad Rybusa. "Kłamca. Zdrajca"
ZOBACZ WIDEO: Piekielnie mocni rywale Polaków na Euro. "Dostaliśmy się tam kuchennymi drzwiami"