Prezes Cracovii: Gdyby nie moi pracownicy, Puszcza nie byłaby w stanie zorganizować meczu

YouTube / Cracovia / Na zdjęciu: Mateusz Dróżdż
YouTube / Cracovia / Na zdjęciu: Mateusz Dróżdż

- Dałem słowo Puszczy, że będzie na naszym stadionie do grudnia, a później już jej nie będzie - mówi prezes Cracovii Mateusz Dróżdż. I dodaje, że gdyby nie jego pracownicy, klub z Niepołomic nie byłby w stanie zorganizować meczu.

Już w najbliższą niedzielę o godz. 12.30 odbędą się wielkie derby stadionu Cracovii. "Pasy" wystąpią tym razem w roli gospodarza, ale dla Puszczy Niepołomice nie będzie to miało większego znaczenia.

Beniaminek rozgrywa swoje mecze na stadionie przy ul. Kałuży, ponieważ obiekt w Niepołomicach w dalszym ciągu nie spełnia wymogów Ekstraklasy. Natomiast - jak powiedział prezes Cracovii Mateusz Dróżdż na konferencji prasowej - są to już ostatnie miesiące Puszczy w Krakowie.

- Dałem słowo Puszczy, że będzie na naszym stadionie do grudnia, a później już jej nie będzie. Jest to decyzja podjęta po moich obserwacjach. Musimy sobie w piłce pomagać, doceniać to, co władze Puszczy zrobiły, jestem pod wielkim wrażeniem. Ale jest to dla mnie trudny widok. Po ostatnim meczu usłyszałem, żebym głośno powtórzył wynik Puszczy i wynik Cracovii. Jeśli kibic Puszczy chce się w ten sposób odzywać, to może to robić w Niepołomicach, a nie na moim stadionie - powiedział Dróżdż.

ZOBACZ WIDEO: Takie gole nie zdarzają się często. Przepiękne trafienie

- Co mnie zdziwiło, to fakt, że dzień meczowy Puszczy jest obsługiwany przez moich pracowników. Gdybym ich zabrał, to wydaje mi się, że Puszcza - z całym szacunkiem - nie byłaby w stanie zorganizować meczu - przyznał prezes Cracovii.

Odniósł się też do kwestii zmiany na pozycji trenera. Przypomnijmy, że po meczu z ŁKS-em Łódź pracę stracił Jacek Zieliński. Zastąpił go Dawid Kroczek i zaczął rewelacyjnie, bo od zwycięstwa w Białymstoku. Od razu pojawiły się głosy, że skoro w mgnieniu oka odmienił zespół, to może warto postawić na niego w dłuższej perspektywie, a nie jedynie do końca obecnego sezonu.

- Chcieliśmy podjąć racjonalną decyzję. Mamy ustalone warunki z trenerem Kroczkiem. Jeśli trener je spełni, to zostanie w Cracovii na dłużej - powiedział Dróżdż.

Nie chciał jednak wchodzić w szczegóły. Został natomiast zapytany o to, czy daje sobie uciąć rękę, że ta misja zakończy się powodzeniem.

- Nie daję sobie uciąć ręki, ale po prostu jeśli się nie utrzymamy, to ta ręka zostanie ucięta - przyznał prezes Dróżdż.

CZYTAJ TAKŻE:
Jest kara dla piłkarza za strajk. Tego się można było spodziewać
Wszyscy złapali się za głowę. Wideo już krąży po sieci

Źródło artykułu: WP SportoweFakty