Matthijs de Ligt rozegrał tylko 45 minut w sobotnim meczu Bayernu Monachium z Eintrachtem Frankfurt. Holender opuścił boisko w przerwie z powodu kontuzji kolana.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej trener Thomas Tuchel nie chciał niczego ukrywać. Sam nie wiedział, czy de Ligt będzie mógł zagrać. Był poddawany zabiegom i wszystko miało być jasne po treningu, który odbywał się o godz. 16.
Jak się okazało, 24-latek nie wyszedł na murawę. Nie udał się też z zespołem na przedmeczowe zgrupowanie i jego występ w pierwszym meczu z Realem Madryt jest wykluczony.
Od początku na środku defensywy Bayernu prawdopodobnie ujrzymy duet Kim Min-jae, Eric Dier. Jest to kiepska informacja dla trenera Tuchela, bo jednak de Ligt jest uważany za lidera defensywy Bayernu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyjątkowa impreza u Beckhamów. Wideo trafiło do sieci
W ostatnich zajęciach przed wtorkowym meczem uczestniczyli natomiast Dayot Upamecano, Serge Gnabry, Konrad Laimer, Leroy Sane i Jamal Musiala, którzy wcześniej zmagali się z problemami zdrowotnymi.
Laimer doznał niegroźnej (jak się okazało) kontuzji kostki w spotkaniu z Eintrachtem i jest gotowy do gry.
Jednak najważniejszą informacją dla kibiców Bayernu jest powrót do zajęć Musiali, który w ostatnim czasie nie grał z powodu kontuzji kolana.
Początek meczu Bayern Monachium - Real Madryt we wtorek o godz. 21.
CZYTAJ TAKŻE:
Carlo Ancelotti: Historia w Lidze Mistrzów ma znaczenie
W Premier League poszli po bandzie. Klub kupuje lekarza za 250 tys. euro