Sięgnie po niego Michał Probierz? Zaplanowano spotkanie z trenerem Aston Villi

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Oliwier Zych
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Oliwier Zych

Oliwier Zych utrzymał się z Puszczą Niepołomice w Ekstraklasie. Teraz nasłuchiwać będzie sygnałów z kadry, bo ponoć ma szansę na dołączenie do zespołu Michała Probierza w roli czwartego bramkarza do treningów. - Kadra to moje marzenie - mówi nam.

Niespełna 20-letni bramkarz Puszczy Niepołomice  Oliwier Zych pomógł swojemu zespołowi utrzymać się w PKO Ekstraklasie.  Mało prawdopodobne jednak, by został w zespole "Żubrów" na kolejny sezon. Zych jest bowiem jedynie wypożyczony z brytyjskiej Aston Villi.

- Mam spotkać się z trenerem bramkarzy Aston Villi, by porozmawiać na temat przyszłości. Sam jestem jej ciekaw - przyznał w rozmowie z nami po zwycięstwie nad Piastem Gliwice.

Justyna Krupa, WP SportoweFakty: Z czego jesteście szczególnie dumni po tym sezonie? Nie tylko zapewniliście sobie utrzymanie, ale kończycie sezon na 12. miejscu w tabeli Ekstraklasy.

Oliwier Zych, bramkarz Puszczy Niepołomice: Wyszło lepiej nawet, niż zakładaliśmy. Jestem zaszczycony tym, że mogłem tu grać przez ten sezon. I tym, że dostałem taką szansę. Zebrałem wielkie doświadczenie. Jestem arcyzadowolony.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!

Co się działo w szatni po ostatnim gwizdku? Jeszcze zanim impreza przeniosła się na dobre do Niepołomic.

Radość. Wielka ulga, wielki kamień z serca, bo przecież łatwo nie było. Na niektórych treningach koledzy byli już "pospinani" patrząc na naszą pozycję w tabeli, ja też. Ostatecznie jednak było warto.

Przychodząc na wypożyczenie do beniaminka nastawiałeś się pewnie, że będzie to trudny rok?

Nastawiałem się, że będę miał dużo pracy. Jestem za to wdzięczny, bo mogłem się pokazać z najlepszej strony. To dla mnie wielki rozwój.

Ten rozwój docenia też ponoć selekcjoner Michał Probierz. Tak przynajmniej wskazywał Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl, który donosił, że ma pan szansę zostać dołączonym do kadry przed Euro 2024 jako czwarty bramkarz, do treningów. Dostał pan takie sygnały?

Byłoby bardzo miło pojechać na kadrę. To moje marzenie od dziecka, które miałem przechodząc przez kadry juniorskie, LAMO, ZAMO, różne obozy juniorskich reprezentacji. Nawet pojawiając się w kadrze w roli takiego czwartego bramkarza, do treningów, byłbym super zadowolony.

Jak wyglądają pańskie plany na przyszłość? Najpewniej niebawem wróci pan do Aston Villi, skąd jest pan wypożyczony. Pytanie jednak: co dalej?

Chciałbym usłyszeć od macierzystego klubu, jaki jest plan na mnie. Wiem, że po meczu z Piastem mam spotkać się z trenerem bramkarzy Aston Villi, by porozmawiać na ten temat. Sam jestem ciekaw.

Puszcza pewnie wyraża chęć dalszej współpracy z panem, ale może się okazać, że to nie wystarczy i że opuści pan po sezonie zespół "Żubrów" na dobre.

Ja też muszę wziąć pod uwagę mój rozwój. Tak, by dalej robić kroki do przodu. Czas jest bardzo cenny w przypadku piłkarzy. Ja bym wybrał taką opcję, która wynosiłaby mnie ze strefy komfortu.

Znalazł się pan w gronie pięciu bramkarzy nominowanych do wyróżnienia dla Bramkarza Sezonu PKO Ekstraklasy. Czuje pan, że zasłużył na wygraną w tym plebiscycie, czy jednak wskazałby pan kogoś innego?

Obserwując cały ten sezon, uważam, że Mateusz Kochalski bardzo pomógł Stali Mielec. Gdybym to ja decydował, to mój głos poszedłby na jego kandydaturę. Ja, tak samo jak każdy bramkarz, chcę pomóc drużynie. Cieszę się, że takie mecze, w których pomogłem, były w tym sezonie. Nie zapominam jednak i o tych, w których mogłem się lepiej zachować.

Ma pan na myśli m.in. ten pamiętny mecz z Radomiakiem i puszczenie gola strzelonego przez golkipera rywali Gabriela Kobylaka, która to bramka stała się viralem w sieci?

Bardzo szybko wymazałem to z głowy i zrobiłem krok do przodu. Teraz, jak to wspominam to powiem tak: doświadczenie jest moje, więc było warto.

Justyna Krupa, dziennikarka WP SportoweFakty

Czytaj także:
Dawid Szulczek zabrał głos po spadku Warty Poznań
Białystok nie zasnął. Tak wyglądała mistrzowska feta [WIDEO]

Komentarze (0)