Łzy Ronaldo podzieliły ekspertów. Zaskakująca teoria Brzęczka

Getty Images / Robbie Jay Barratt - AMA / Mateusz Czarnecki/WP SportoweFakty / Na zdjęciu: płaczący Cristiano Ronaldo, na małym zdjęciu: Jerzy Brzęczek
Getty Images / Robbie Jay Barratt - AMA / Mateusz Czarnecki/WP SportoweFakty / Na zdjęciu: płaczący Cristiano Ronaldo, na małym zdjęciu: Jerzy Brzęczek

Cristiano Ronaldo zmarnował rzut karny w spotkaniu ze Słowenią na Euro 2024. W przerwie dogrywki nie był w stanie powstrzymać łez. Swoją teorię na ten temat - w "Hejt Parku" w Kanale Sportowym - wygłosił były selekcjoner Jerzy Brzęczek.

W 105. minucie meczu 1/8 finału Euro 2024 pomiędzy Portugalią a Słowenią Cristiano Ronaldo wykonywał rzut karny. Wybrał prawy róg, ale doskonale spisał się słoweński golkiper Jan Oblak. Za moment sędzia zarządził przerwę przed drugą częścią dogrywki.

Ronaldo mocno przeżywał zmarnowaną szansę. Nie potrafił powstrzymać łez, pocieszali go koledzy z reprezentacji, m.in. Diogo Dalot. Portugalczycy ostatecznie zdołali awansować do ćwierćfinału, wygrywając serię rzutów karnych 3:0 (w niej Ronaldo znalazł sposób na Oblaka).

Łzy jednej z największych gwiazd futbolu stały się przedmiotem dyskusji ekspertów w programie "Hejt Park" w Kanale Sportowym. - Nawet jemu nerwy w tym momencie puściły, on tak chciał tę bramkę strzelić… Jego łzy pewnie nie były na pokaz. To było po prostu naturalne jego zachowanie, chciał strzelić tę bramkę - mówił były reprezentant Polski Artur Wichniarek.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Selekcjoner problemem Anglii? "Formuła się wyczerpała"

Nie zgodził się z tym prowadzący program Tomasz Smokowski. - Narażę się na hejt miłośników Cristiano. Dla mnie okazanie emocji w tym konkretnym momencie w żaden sposób nie pomogło. Wszyscy byli zajęci pocieszaniem Ronaldo - powiedział. Za moment poprosił o opinię Jerzego Brzęczka.

Były piłkarz i selekcjoner reprezentacji Polski miał na ten temat zaskakującą teorię. - Z mojej perspektywy takie zachowanie, takiego gościa jak on, było troszeczkę pod publikę - stwierdził Brzęczek.

- Ja też tak to odbieram: "Oj, żałujcie mnie, to ja wielki Cristiano Ronaldo spudłowałem. Mam prawo (do takiej opinii - przyp. red.) - dodał Smokowski.

Brzęczek pochwalił Ronaldo za to, że w serii "jedenastek" nie uciekał przed odpowiedzialnością. - Nie spodziewałem się, że podejdzie jako pierwszy, pokazał wielką odporność - stwierdził były selekcjoner Biało-Czerwonych.

Portugalia w ćwierćfinale zmierzy się z reprezentacją Francji. Mecz odbędzie się 5 lipca o godz. 21.00. Cristiano Ronaldo w czterech spotkaniach na Euro 2024 nie zdobył jeszcze bramki (z gry).

Czytaj także: Przykry obrazek. Media rozpisują się o Ronaldo
Czytaj także: "Niewytłumaczalne". Ronaldo skomentował wielką wpadkę

Komentarze (6)
avatar
Tubylec80
2.07.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nic nie znaczący exsperci 
avatar
tedy00
2.07.2024
Zgłoś do moderacji
6
2
Odpowiedz
dla nich uśmiechnięty lewy ze żonką po odpadnięcou to jest OK nie pod publiczke a moży lewy sie śmiał bo dostał premie za karnego na raty a ronaldo płakał bo mu tej premii nie wypłacą 
avatar
Mika Kita
2.07.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ci wszyscy teoretycy niech schowają swoje wywody w kieszeń, bo po Cristiano widać od początku EURO2024, że chce strzelić gola. Presja jaką sam na siebie wywiera oraz oczekiwania kibiców potrafi Czytaj całość
avatar
steffen
2.07.2024
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Podszedł jako pierwszy, żeby właśnie uniknąć odpowiedzialnosci, drodzy eksperci. No i strzelił tym razem w stylu Lewego, zatrzymując się, czego nikt jakoś nie zauważa. 
avatar
Roger Samowios
2.07.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pod publikę? Przecież kto obserwował jego karierę to wie, że nie pierwszy raz i nie pod publikę, w szatni sam też pod publikę płakał na poczatku kariery?