W sobotę, 31 sierpnia odbyło się spotkanie 4. kolejki angielskiej The Championship. Na zapleczu Premier League jedynym zespołem, który nie stracił jeszcze punktów jest Sunderland AFC, który odbudowuje się po ciężkich latach.
W ostatnim spotkaniu wspomniany zespół pokonał na wyjeździe Portsmouth 3:1. Podczas meczu doszło do niecodziennej sytuacji, bo rzadko zdarza się, by za jednym razem miały miejsce dwa gole samobójcze.
Głośno zrobiło się jednak o pierwszym trafieniu, kiedy to własnego bramkarza pokonał obrońca gospodarzy Zak Swanson. Tyle tylko, że w tej sytuacji to nie on zawinił najbardziej.
Golkiper Portsmouth obronił strzał zawodnika rywali i wówczas obrońca miejscowych Jordan Williams próbował wybić piłkę. Jednak zrobił to na tyle niefortunnie, że trafił w stojącego blisko niego Swansona, a futbolówka po odbiciu zatrzepotała w siatce.
Po tej bramce Sunderland wyszedł na prowadzenie 1:0 i wynik nie zmienił się do końca pierwsze połowy. Natomiast po zmianie stron już po 56. minutach było 3:0 dla gości. W doliczonym czasie gry gospodarze zdobyli bramkę na otarcie łez, a konkretnie dokonał tego defensor przyjezdnych Luke O'Nien.
Przeczytaj także:
Radosny futbol. Siedem goli w meczu Legii
Pięć goli i duża niespodzianka w Zabrzu. Przełamanie Lechii Gdańsk
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pudło roku już znamy. Niewyobrażalne!