Ostatni czas nie jest najlepszy dla reprezentacja Polski. W sobotę Biało-Czerwoni ulegli Portugalii 1:3, a we wtorek po dramatycznym meczu zremisowali z Chorwacją 3:3. W obu meczach z niezbyt dobrej strony pokazali się podstawowi obrońcy.
W tym drugim meczu swoją szansę otrzymał Kamil Piątkowski. 24-latek wszedł na boisko w 38. minucie w miejsce Pawła Dawidowicza i wydaje się, że spisał się dość dobrze. Z pewnością mógł liczyć na wsparcie swoje świeżo upieczonej narzeczonej.
Kamil Piątkowski gra w Red Bull Salzburg, ale w ubiegłym sezonie został wypożyczony do Granady. Obrońca reprezentacji Polski zdołał rozegrać tylko dziewięć meczów w La Lidze, a drużyna nie zdołała uchronić się przed spadkiem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szokujące sceny! Młodzi piłkarze skoczyli sobie do gardeł
W obecnym sezonie Piątkowski miał okazję wystąpić w piętnastu spotkaniach austriackiego klubu - siedmiu ligowych, dwóch Ligi Mistrzów, czterech kwalifikacji do LM oraz dwóch pucharowych.
Jednak wydaje się, że to nie wszystko, co się zmieniło w jego życiu. "Jesteś moją wiecznością, wieczność zaczyna się teraz" - napisał w sierpniu piłkarz pod zdjęciem, które opublikował w swoich mediach społecznościowych.
Wybranką 24-latka jest Julia Zubek, która towarzyszyła mu podczas pobytu w Hiszpanii, a obecnie przebywa z nim w Austrii. We wtorek była obecna na PGE Stadionie Narodowym. Zawodnik austriackiej Bundesligi w sierpniu stworzył romantyczną atmosferę na plaży na Malediwach i tam postanowił oświadczyć się swojej partnerce.