Real Madryt zmaga się z trudnym okresem w rywalizacji z FC Barceloną, przegrywając trzy ostatnie klasyki. Jak podaje "sport.es", ostatnia taka seria miała miejsce w 2023 r., kiedy to drużyna Xaviego pokonała Real w Superpucharze, a następnie dwukrotnie w lidze.
W przeszłości Real doświadczył podobnych serii porażek, jak w czasach rywalizacji Pepa Guardioli z Jose Mourinho. Wówczas Barcelona wygrała pięć klasyków z rzędu, w tym pamiętne 5-0 w 2010 r. Jednak to Real ma na koncie najdłuższą serię zwycięstw, wygrywając siedem klasyków z rzędu w latach 1962-1966.
Dla trenera Carlo Ancelottiego nadchodzący klasyk to osobiste wyzwanie. W swojej karierze przeciwko Barcelonie ma więcej porażek niż zwycięstw. W trzech ostatnich meczach Flick, trener Barcelony, zdołał pokonać Real różnymi strategiami, co stawia Ancelottiego w trudnej sytuacji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bomba w samo okienko. To po prostu trzeba zobaczyć!
Nadchodzący klasyk może być kluczowy dla obu drużyn. Dla Realu to szansa na przerwanie serii porażek i poprawę morale po nieudanym sezonie. Dla Barcelony, pod wodzą Flicka, to okazja do umocnienia dominacji nad odwiecznym rywalem.
Niedzielna (11 maja) rywalizacja z Realem Madryt w ramach 35. kolejki hiszpańskiej La Ligi może okazać się decydująca w walce o mistrzostwo. Mecz ten zaplanowano na godzinę 16:15.