Transfer Polaka chce podobno sfinalizować Galatasaray SK. W poprzednim sezonie w ataku tej drużyny błyszczał Victor Osimhen, który w 41 meczach na wszystkich frontach zdobył aż 37 goli, sięgając m.in. po koronę króla strzelców tureckiej Super Lig. W Stambule przebywał na zasadzie rocznego wypożyczenia z SSC Napoli, które dobiega końca w czerwcu. Wszystko wskazuje więc na to, że wkrótce opuści klub.
Dziennikarz Feriduna Nigdelioglu w programie "Yeni Acik" ujawnił, że Galatasaray wytypowało już następcę Nigeryjczyka. Trener mistrzów Turcji Okan Buruk jest podobno wielkim zwolennikiem transferu Roberta Lewandowskiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Feta inna niż poprzednie. Nie świętował jak reszta
- Jeśli z naszego ataku odejdzie Icardi lub Osimhen, Robert Lewandowski będzie numerem jeden na mojej liście transferowej. Jeśli zajdzie taka potrzeba, poczekajmy z tym ruchem do ostatnich chwil okna transferowego - miał powiedzieć 51-letni szkoleniowiec w rozmowie z władzami klubu.
Wspomniany przez niego Icardi ma kontrakt z Galatasaray do końca przyszłego sezonu. Niewykluczone jednak, że on również wkrótce zmieni barwy klubowe.
Pogłoski o zainteresowaniu tureckiego klubu Lewandowskim brzmią sensacyjnie. Jego obecna umowa z Barceloną obowiązuje do końca czerwca 2026 roku. Co więcej, on sam w krótkiej wiadomości video do kibiców jasno zadeklarował, że w kolejnym sezonie nadal będzie piłkarzem "Dumy Katalonii". W poprzedniej kampanii spisał się znakomicie, zdobywając 42 bramki i trzy asysty w 52 meczach. Wątpliwe zatem, by zdecydował się na przenosiny do Turcji.
Nigdelioglu podkreślił, że Buruk ma również plan B na wypadek, gdyby próby ściągnięcia Lewandowskiego zakończyły się fiaskiem. W tej sytuacji Galatasaray skieruje uwagę na Joselu, który w lipcu 2024 roku przeszedł z Realu Madryt do katarskiego Al-Gharafa.