Śląsk w pierwszej lidze (relacja)

Śląsk Wrocław po dramatycznym oraz emocjonującym meczu pokonał Wartę Poznań 3:2 i dzięki korzystnym rezultatom na innych boiskach zapewnił sobie awans do pierwszej ligi. Poznaniacy zagrali ze sporym zaangażowaniem i byli bliscy odniesienia remisu, który byłby dla nich dobrym wynikiem.

Warta była przed tym meczem pewna utrzymania, bowiem z drugiej ligi zamiast czterech drużyn spadały tylko dwie najgorsze. Mimo tego Zieloni zamierzali zrobić wszystko, aby pokrzyżować plany wrocławianom, którzy walczyli o bezpośredni awans do ekstraklasy. Gospodarze chcieli utrzymać 14. miejsce w tabeli, co pozwalało uniknąć niedomówień i żerowania na decyzjach PZPN.

Spotkanie to rozegrane zostało na stadionie Lecha, bowiem było meczem podwyższonego ryzyka. Zdecydowanym faworytem byli goście, którzy musieli wygrać. Początek rywalizacji jednak na to nie wskazywał. Gra była wyrównana i toczyła się głównie w środku pola. Chwilę po rozpoczęciu gry w dobrej sytuacji był Paweł Iwanicki, lecz nic z tej akcji nie wynikło. Na kolejną wartą odnotowania akcję trzeba było czekać do 28. minuty, gdy Tomasz Bekas z rzutu wolnego uderzył tuż obok bramki Śląska. W odpowiedzi z bardzo dalekiej odległości uderzał Sebastian Dudek i był to pierwszy celny strzał w tym spotkaniu.

Wrocławianie sprawiali wrażenie drużyny bardziej dojrzałej, jednak nie zagrażali bramce poznaniaków i nic nie wskazywało na to, że zdobędą gola. Rzeczywistość zweryfikowała tą tezę, bowiem w 33. minucie Tomasz Najewski sfaulował w polu karnym Krzysztofa Ulatowskiego i sędzia bez najmniejszego zawahania podyktował jedenastkę, którą na bramkę pewnym strzałem zamienił Dudek. Pomocnik Śląska drugi raz na listę strzelców wpisał się kilka minut później. W sporym zamieszaniu w polu karnym zachował najwięcej przytomności i z bliska pokonał Jakuba Szmatułę. Zanim do tego doszło bramkę mogła zdobyć Warta, ale strzał z rzutu wolnego Przemysława Otuszewskiego był minimalnie niecelny.

Po przerwie emocje były zdecydowanie większe. Najpierw podwyższyć wynik mógł Marek Gancarczyk, a chwilę później jego brat Janusz Gancarczyk. Tak się jednak nie stało i to gospodarze zdobyli kontaktowego gola. Z rzutu wolnego dośrodkował Tomasz Magdziarz, piłkę głową zgrał Błażej Jankowski i z najbliższej odległości w siatce ulokował ją Wojciech Marcinkiewicz. Radość poznaniaków trwała zaledwie kilkadziesiąt sekund, ponieważ już w pierwszej akcji Śląsk zadał kolejny cios. Z prawej strony dobrze dograł Janusz Gancarczyk i pewnym strzałem tuż przy słupku bramkę zdobył Przemysław Łudziński. W 62. minucie Warta miała kolejną wymarzoną okazję, ale po dobrym podaniu Iwanickiego fatalnie spudłował Krzysztof Piskuła. Pięć minut później z pozoru niegroźne uderzenie Ulatowskiego trafiło w słupek bramki Szmatuły, a kilkanaście sekund później nieznacznie pomylił się polujący na hat-trick Dudek.

W 68. minucie w szeregach gospodarzy na boisku pojawił się Damian Pawlak i już trzy minuty później mógł zostać bohaterem, ale w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza. Akcję tą przepłacił urazem, który znacznie utrudnił mu grę. Najpierw przez kilka minut był opatrywany, potem pojawił się na boisku, ale tylko utykał i w 85. minucie opuścił plac gry. Ponieważ Bogusław Baniak nie miał już więcej zmian poznaniacy kończyli mecz w dziesiątkę, a był już wtedy wynik 3:2. - Zamiast strzelić bramkę to zszedłem z boiska. Bardzo żałuję tej sytuacji, bo źle postawiłem nogę i teraz muszę czekać na diagnozę lekarzy - mówił po meczu Pawlak.

W 76. minucie o piłkę z Wojciechem Kaczmarkiem walczyli Paweł Iwanicki oraz Marcin Wojciechowski i sędzia odgwizdał faul bramkarza Śląska. Rzut karny pewnie wykorzystał Piskuła. Chwilę przed tym dobrą okazję miał Marek Gancarczyk, lecz skutecznie interweniował Szmatuła. Przed końcem meczu dwie dobre okazje miał jeszcze Ulatowski, jednak nie był wstanie pokonać golkipera Warty. Poznaniacy chcieli wyrównać, jednak nie udało im się to.

Po ostatnim gwizdku sędziego piłkarze, trenerzy i kibice Śląska wpadli w euforię, bowiem zakończyli sezon na drugim miejscu, co dało im bezpośredni awans do pierwszej ligi. Również Zieloni mogli być w dobrych nastrojach, gdyż utrzymali 14. miejsce w tabeli.

Warta Poznań - Śląsk Wrocław 2:3 (0:2)

0:1 - Dudek (k.) 34'

0:2 - Dudek 42'

1:2 - Marcinkiewicz 53'

1:3 - Łudziński 54'

2:3 - Piskuła (k.) 78'

Warta Poznań: Szmatuła - Ignasiński, Jankowski, Najewski, Otuszewski, Bekas (68' Pawlak), Marcinkiewicz, Magdziarz, Wan (46' Wojciechowski), Iwanicki, Klatt (28' Piskuła).

Śląsk Wrocław: Kaczmarek - Wójcik, Sztylka, Pokorny, Wołczek, M.Gancarczyk, Górski, Dudek, J.Gancarczyk, Ulatowski, Szewczuk (26' Łudziński).

Żółte kartki: Otuszewski, Ignasiński, Jankowski (wszyscy Warta) oraz M.Gancarczyk, Sztylka, Ulatowski, Dudek (Śląśk).

Sędzia: Grzegorz Stęchły (Jarosław).

Widzów: 2 500.

Komentarze (0)