Ivica Vrdoljak jest liderem Wojskowych i po raz kolejny udowodnił to w piątkowy wieczór w spotkaniu z Widzewem Łódź. Strzelił zwycięską bramkę i rządził w środku boiska. Do jego gry nie można mieć zastrzeżeń.
Drugim piłkarzem, który występuje w pierwszym składzie, a na Łazienkowską trafił latem, jest Manu. On jednak ma tylko przebłyski dobrej gry.
Inni nowi zawodnicy radzą sobie bardzo słabo. Bruno Mezenga przestał pojawiać się na murawie nawet na końcówki. Alejandro Ariel Cabral nie pasuje do naszej ligi, a Srdja Knezević oraz Marijan Antolović są zaledwie rezerwowymi.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.