6 stycznia Arka Gdynia poinformowała media, że w rundzie wiosennej bramkarzem tego klubu będzie Wojciech Kowalewski. - Umowy z nim wtedy nie podpisaliśmy, bo oświadczył nam, że ma kontrakt w Rosji, a ponadto musiał przejść jeszcze testy medyczne. Ustaliliśmy, że stawi się na nie w Poznaniu, a najpóźniej 15 stycznia rozpocznie treningi z naszą drużyną - powiedział Przeglądowi Sportowemu, dyrektor sportowy Andrzej Czyżniewski.
Następnie klub rozwiązał umowy z dotychczasowymi bramkarzami: Norbertem Witkowskim i Andrzejem Bledzewskim. Jednak w środę okazało się, że Kowalewski zmienił zdanie i nie będzie grał w Arce. Wybrał ofertę innego klubu, o czym poinformował działaczy w przesłanym faxie. Teraz gdynianie zastanawiają się czy są podstawy, żeby domagać się od byłego reprezentanta Polski odszkodowania.
Nieudane rozmowy z Kowalewskim nic nie zmienią w sprawie Witkowskiego i Bledzewskiego, którzy nie są już zawodnikami Arki.
Źródło: Przegląd Sportowy.