Kolejny bramkarz na testach w Lechu

Lech Poznań cały czas szuka bramkarza, który nawiązałby równorzędną walkę z Krzysztofem Kotorowskim. Bardzo bliski przejścia do Kolejorza jest Ivan Turina, który wrócił już do Poznania po załatwieniu wszystkich formalności w Chorwacji. Mimo tego z poznańską drużyną trenuje Syamin Vladyslav. Ukrainiec nie ma jednak zbyt wielkich szans na angaż w Lechu.

Ivan Turina na testy przyjechał w poprzednim tygodniu i zrobił dobre wrażenie na sztabie szkoleniowym. Zarząd klubu rozpoczął więc negocjację ze Skodą Xanthi w sprawie transferu chorwackiego bramkarza. Są one już bardzo zaawansowane i zmierzają w odpowiednim kierunku. W Grecji przebywa obecnie menedżer Turiny, który kończy załatwiać formalności z działaczami Skody i już wkrótce pojawi się w Poznaniu, aby negocjować kontrakt 28-letniego bramkarza. Sam zawodnik bardzo chce grać w Lechu i ma nadzieję, że wszystko skończy się pomyślnie. Bardzo prawdopodobne, że już w ten weekend będzie on zawodnikiem Kolejorza. Turina pod koniec zeszłego tygodnia wyjechał z Polski, aby załatwić wszystkie formalności w Zagrzebiu. Teraz wrócił do stolicy Wielkopolski i ma już za sobą kolejny trening z Lechem.

Mimo iż Chorwat najprawdopodobniej zostanie zawodnikiem poznańskiego klubu, to na testy przyjechał kolejny golkiper. Jest nim Syamin Vladyslav ostatnio będący graczem Arsenalu Kijów. Tam był tylko jednak rezerwowym. 21-letni Ukrainiec wychował się w Akademii Piłkarskiej Dynama Kijów. Występował w młodzieżowych reprezentacjach Ukrainy, a jego największym sukcesem było zdobycie Mistrzostwa Europy do lat 20. Jest wolnym zawodnikiem, więc Lech nie musiałby za niego płacić. Wcześniej przymierzany był do Jagiellonii Białystok, ale miał problemy z wizą, a z ŁKS Łódź nie porozumiał się w kwestiach finansowych. Vladyslav nie ma wielkich szans na angaż w Lechu, gdyż nie jest to zawodnik, który mógłby zagrozić Krzysztofowi Kotorowskiemu.

Źródło artykułu: