Manchester United do meczu z Blackburn Rovers przystępował z myślą pewnego zwycięstwa, aby oddalić się na pięć punktów od Manchesteru City. Bramki mieli zdobywać Javier Hernandez oraz Wayne Rooney. Zwłaszcza na tym drugim Sir Alex Ferguson wytworzył presję, gdyż zapowiedział, że spodziewa się od niego gola w każdym spotkaniu.
Pierwszy fragment meczu to przewaga mistrzów Anglii. Okazje mieli napastnicy, a więc wspomniani Hernandez oraz Rooney. Nie wykorzystali ich. Później świetnie interweniował David De Gea, bramkarz Man Utd. Najpierw w 18. minucie kapitalnie obronił uderzenie Yakubu, później zatrudnił go Marcus Olsson, a następnie Grant Hanley.
W drugiej połowie długo wydawało się, że Blackburn zdoła choćby zremisować, jednak dwa ciosy zadał Manchester United. Rafael podał w kierunku Antonio Valencii, a ten precyzyjnie przymierzył z obrębu pola karnego. Piłka poleciała tuż przy słupku. Tym razem Paul Robinson był bezradny. Działo się to dziewięć minut przed końcem. Złudzeń Blackburn pozbawił rezerwowy Ashley Young, który wykorzystał podanie Valencii.
Man Utd wygrał 2:0 i ma już pięć punktów przewagi nad drugim Manchesterem City.
Blackburn Rovers - Manchester United 0:2 (0:0)
0:1 - Valencia 81'
0:2 - Young 86'
Tez dobrze :P
w europie nic to krajowy ich niech jest :P