Piątek w Bundeslidze: Niemieckie kluby fatalne w karnych, Klopp wypełni kontrakt z BVB

Juergen Klopp zapewnił, że przed 2016 roku nie przyjmie oferty prowadzenia reprezentacji Niemiec. Klubowy lekarz Bayernu Monachium zadecydował o zejściu Francka Ribery'ego z boiska.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Lekarz zdecydował się o zmianie Ribery'ego

Franck Ribery nie wyszedł na drugą połowę meczu z Valencią, co zaskoczyło wielu obserwatorów. Francuz dobrze spisywał się w pierwszych 45 minutach, a Bayern Monachium był stroną przeważającą. - Czułem się dobrze i chciałem grać dalej - przyznaje lewoskrzydłowy.

Okazuje się, że decyzję o zastąpieniu Ribery'ego Thomasem Muellerem podjął klubowy lekarz, Hans-Wilhelm Mueller-Wolhfahrt. - Doktor powiedział mi, że lepiej nie podejmować ryzyka. Ufam mu, chociaż w przerwie byłem wściekły. Ale kto wie, być może gdybym zagrał, wypadłbym na miesiąc albo dwa - tłumaczy zawodnik.

Piłkarze z Bundesligi nie potrafią strzelać karnych?

Niemieckie kluby nieźle zaprezentowały się w 1. kolejce fazy grupowej LM i LE - odniosły 3 zwycięstwa i zanotowały 4 remisy, nie przegrywając ani jednego spotkania. Rezultaty byłyby jeszcze lepsze, gdyby nie fatalna skuteczność rzutów karnych. Jedenastki zmarnowali kolejno Mats Hummels (vs. Ajax), Klaas-Jan Huntelaar (vs. Olympiakos), Mario Mandzukić (vs. Valencia) i Oscar Wendt (vs. AEL Limassol). Dobrze znane są "popisy" w tym elemencie Arjena Robbena.

Jak wyliczył Bild, w poprzednim sezonie ligowym spośród 76 karnych nie wykorzystano 10. Gorzej było w rozgrywkach 2010/2011 - na 83 strzały w siatce wylądowały tylko 57! - Najważniejsze jest to, aby między gwizdkiem sędziego a uderzeniem skupić się tylko i wyłącznie na strzale i nie mieć żadnych innych myśli - tłumaczy legenda niemieckiego futbolu, Paul Breitner. Według dziennikarzy podstawowym błędem zawodników jest patrzenie tylko na piłkę bez obserwacji ruchów bramkarza.

Klopp zadowolony z duet Goetze - Reus

We wtorkowym pojedynku z Ajaxem Mario Goetze i Marco Reus po raz pierwszy w sezonie wspólnie pojawili się w wyjściowej jedenastce. Jak układała się współpraca niemieckich talentów? - Spisali się bardzo dobrze, jestem z nich zadowolony. Mieli kilka ładnych akcji i wypracowali dogodne sytuacje strzeleckie, zwłaszcza przejście z obrony do ataku było w ich wykonaniu świetne - ocenia Juergen Klopp.

Wszystko wskazuje na to, że reprezentacyjny duet na dłużej zagości w podstawowym składzie, a na ławce wylądują Kevin Grosskreutz i Ivan Perisić. - Jesteśmy całkowicie elastyczni. Nie ma znaczenia, który z nas gra na środku, a który na lewej stronie pomocy. Możemy się zamieniać pozycjami w tracie meczu - przyznaje Reus.

Heynckes skrytykował kibiców

Trenerowi Bawarczyków nie spodobało się zachowanie fanów podczas środowego meczu z Valencią. Sympatycy Bayernu w końcówce przy prowadzeniu gospodarzy 2:0 krzyczeli "Ole!", co miało wywołać niepotrzebne rozprężenie u piłkarzy.

- W takich spotkaniach trzeba pozostać skoncentrowanym do ostatniego gwizdka, a tego u nas zabrakło. Przyczynili się do tego kibice, krzycząc "Ole!". To w ogóle mi się nie podoba i nie powinno zdarzać się podczas meczów Ligi Mistrzów - powiedział Jupp Heynckes.

Klopp tłumaczy się ze słów o reprezentacji

W czwartek niemieckie media szeroko komentowały słowa Juergena Kloppa, z których wynikało, że, jeśli otrzyma propozycję objęcia posady selekcjonera, zaakceptuje ją i równocześnie pożegna się z Borussią Dortmund. Takie postawienie sprawy nie spodobało się włodarzom mistrza Niemiec.

- Mam kontrakt do 2016 roku i obecnie żadne propozycje mnie nie interesują. Do tego czasu nie chcę zajmować się niczym innym - zapewnił podczas konferencji prasowej "Kloppo", obiecując wypełnienie umowy.

De Bruyne nie zostanie w Werderze

Kevin de Bruyne udanie wprowadził się do Werderu Brema i regularnie występuje w pierwszym składzie. Trener Thomas Schaaf ma zaufanie do młodego Belga, który jest elastyczny i może grać na różnych pozycjach. Hanzeaci z pewnością chcieliby na dłużej zatrzymać wypożyczonego z Chelsea pomocnika, ale nic z tego!

- Wiem, że muszę wrócić do Londynu. W Chelsea wszyscy we mnie wierzą i Werder nie ma żadnych szans, by zatrzymać mnie na dłużej. Następne wypożyczenie poza Anglię nie wchodzi w grę - zapewnił de Bruyne.

Diego za mało... egoistyczny?

Przez lata Diego znany był w Bundeslidze z tego, że wszystko chciał wykonywać samemu - egzekwował wszystkie stałe fragmenty gry, przeprowadzał mnóstwo indywidualnych akcji, a nawet przyczynił się do zwolnienia trenera Steve'a McClarena! Na początku obecnego sezonu Brazylijczyk zapewniał, że przeszedł metamorfozę i będzie grał bardziej zespołowo.

Diego obietnicę zrealizował, co... nie spodobało się Felixowi Magathowi. - Jest zbyt chętny do oddawania zadań kolegom, musi być nieco bardziej egoistyczny. Zasadniczo gra dobrze, ale w niektórych sytuacjach powinien zaufać swoim indywidualnym umiejętnościom i samemu wykończyć akcję - uważa trener VfL Wolfsburg.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×