Radosław Mroczkowski: Śląsk ma potencjał i swoją jakość

W drugim sobotnim spotkaniu T-Mobile Ekstraklasy Widzew Łódź zmierzy się na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Co przed tym meczem ma do powiedzenia trener łodzian Radosław Mroczkowski?

Bartosz Tarnowski
Bartosz Tarnowski

- Na pewno miniony okres przygotowawczy został dobrze przepracowany przez nasz zespół. Jednak uważam, że ostatnie dwa tygodnie, gdzie trafiliśmy na trudne warunki, to był hamulec i na pewno się męczyliśmy. Potrzebny był wyjazd do Uniejowa, co pomogło nam w przygotowaniach. Wszyscy widzą dookoła, że nie ma gdzie pracować - rozpoczął swoją wypowiedź Radosław Mroczkowski, trener Widzewa Łódź.

Co o zespole Śląska Wrocław może powiedzieć szkoleniowiec czterokrotnych mistrzów Polski? - Śląsk w ostatnich meczach jesienią - kiedy mierzył się z Legią i Lechem - pokazał, że ma potencjał i swoją jakość. Widzieliśmy w pierwszej rundzie, że były różne fazy tej drużyny. Na początku złe, a potem złapała jakość i potrafiła wygrać z czołówką i to też o czymś świadczy - przyznał.
Radosław Mroczkowski obawia się ataków skrzydłowych Śląska Wrocław Radosław Mroczkowski obawia się ataków skrzydłowych Śląska Wrocław
Jak przyznał trener łodzian, obawia się on najbardziej ataków skrzydłowych wrocławian. - Wiemy, że skrzydła są dużą siłą Śląska. Wiemy, co potrafią zrobić tacy zawodnicy, jak Waldemar Sobota. Znamy tych zawodników, potrafią zrobić dużo miejsca. Pamiętam mecz z Legią Warszawa, gdzie Jakub Kosecki nas obiegał. Musimy być dobrze skoncentrowani i wyczuleni na te działania. Mamy grać to, co sobie założymy i żeby przeciwdziałać naszym błędom - mówił podczas piątkowej konferencji.

Podczas przygotowań do meczu ze Śląskiem Wrocław w treningach łodzian udziału nie brał ich kluczowy obrońca, Thomas Phibel, który był przeziębiony. Czy w sobotnim meczu będzie mógł zagrać? - Jak to bywa z takimi sytuacjami, jest an pewno zagrożenie. Wierzymy, że uda się tak zadziałać, że będziemy mieli tego zawodnika do meczu. Ale nie wiem tego na 100 procent - powiedział. - Natomiast sprawa z Okcahim jest jasna. Spóźnił się na przygotowania i nadrabia zaległości. Chcemy mieć tego zawodnika, bo wiemy, jak cenny jest dla naszego zespołu, ale musi być przygotowany - dodał trener Widzewa.

Poza wspomnianą powyżej dwójką na pewno nie zagra też wracający po kontuzji kapitan Widzewa Maciej Mielcarz. - Zawodnik jest w treningu. Wiemy, że pracuje bardzo solidnie i nie mamy potrzeby, żeby się śpieszyć. Wiemy, jak poważna była ta kontuzja. Zawodnik jest zdeterminowany i to aż za mocno. Trzeba uważać, żeby nie poszło to za szybko. Nie potrafię powiedzieć na która kolejkę będzie gotowy. Na pewno pracuje, jest coraz częściej z zespołem - powiedział.

Jaki cel stawiają sobie widzewiacy na nadchodzącą rundę? - Cel jest taki, żeby grać jak najlepiej i żeby zająć jak najwyższe miejsce. O to będziemy walczyć, a nie konkretnie o to, lub inne miejsce w tabeli. Na pewno chcemy być wyżej, niż ostatnio. Chcemy, żeby jak najwięcej meczów było dobrej jakości. Mam nadzieję, że będziemy grać lepiej w piłkę, żeby to było widać na boisku i przekładało się to na wyniki - zakończył.
Występ Thomasa Phibela w sobotnim spotkaniu stoi pod znakiem zapytania Występ Thomasa Phibela w sobotnim spotkaniu stoi pod znakiem zapytania
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×