Kapitan Górnika: Dla naszych kibiców to najważniejszy mecz w sezonie

Ostatnimi trzema porażkami piłkarze Górnika Zabrze mocno nadszarpnęli zaufanie swoich fanów. W niedzielne popołudnie będą mogli się zrehabilitować, o ile odprawią z kwitkiem Ruch Chorzów w 98. WDŚ.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Drużyna Górnika Zabrze nie rozpieszcza w rundzie wiosennej swoich kibiców. W ośmiu dotychczasowych potyczkach w T-Mobile Ekstraklasa śląska drużyna zdobyła raptem sześć punktów, wygrywając dwa mecze przy aż sześciu porażkach. W niedzielne popołudnie przy Roosevelta zagości odwieczny rywal Trójkolorowych Ruch Chorzów, z którym ekipa Adama Nawałki rozegra 98. Wielkie Derby Śląska.

- Nikt nie musi nas przed tym spotkaniem mobilizować. Mamy świadomość, że derby z Ruchem to największe derby spośród tych, które przyjdzie nam w tym sezonie grać i to już wystarczająco nas pompuje. Zarówno dla naszych kibiców, jak i dla fanów z Chorzowa to najważniejsze mecze w sezonie. My swoich kibiców zawieść nie chcemy, dlatego liczymy na komplet punktów - zapowiada Adam Danch, kapitan Górnika.

Ostatnie słabe wyniki nie pozbawiły zabrzan szans na walkę o miejsce premiowane awansem do europejskich pucharów. - Mamy świadomość, że czołówka cały czas jest blisko i jedno czy dwa wygrane spotkania mogą wszystko odwrócić. My jednak nie wybiegamy tak daleko w przyszłość. Ze wszystkich sił koncentrujemy się na meczu z Ruchem, bo znamy jego rangę - przyznaje obrońca drużyny z Roosevelta.

Dla Dancha będzie to kolejny występ w śląskiej świętej wojnie. Która z dotychczasowych potyczek z Niebieskimi najmocniej wryła mu się w pamięć? - Na pewno nasze zwycięstwo na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Pełne trybuny, niesamowita atmosfera i niezwykła otoczka sprawiły, że był to jeden z najbardziej wyjątkowych meczów, w których było mi dane dotychczas uczestniczyć - argumentuje defensor zabrzańskiej drużyny.

Na stadionie im. Ernesta Pohla da się już odczuć derbową gorączkę. - Wszyscy myślami krążą wokół tego spotkania, ale trudno się temu dziwić. Zostało kilkadziesiąt godzin i najchętniej, to wybieglibyśmy na boisko już teraz. Musimy jednak poczekać i na pierwszy gwizdek sędziego być gotowi zasuwać na pełnych obrotach. O to jestem spokojny, bo jesteśmy do tego spotkania przygotowani optymalnie - zapewnia gracz Trójkolorowych.

- Mamy świadomość, że to spotkanie wiele może w naszej sytuacji zmienić. Jesteśmy pewni, że uda nam się przerwać naszą słabszą serię i sięgniemy po komplet punktów. Bardzo jest nam to zwycięstwo potrzebne, bo te punkty mogą nas podbudować do walki, która cały czas przed nami - puentuje kapitan drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×