Andrij Szewczenko - ukraiński fenomen cz. IV
Choć reprezentacja Ukrainy nigdy nie zaistniała na arenie międzynarodowej, to wielkim marzeniem Andrija Szewczenki był turniej rangi mistrzowskiej zorganizowany przez jego ojczyznę. Gdy 18 kwietnia 2007 roku ogłoszono, że mistrzostwa Europy gościć będą Polska i Ukraina, nie mógł prosić o więcej. No może poza zdrowiem, które pozwoli mu dotrwać do imprezy w roli zawodnika. "Szewa" wspierał jak mógł kandydaturę swojego kraju, a ten nie pozostał mu dłużny, powierzając w 2010 roku funkcję jednego z ambasadorów czempionatu. - To spełnienie moich marzeń. Przez ostatnie pięć lat nie myślałem właściwie o niczym innym niż Euro na Ukrainie. Stadiony są wspaniałe i mam nadzieję, że atmosfera na nich będzie adekwatna do rangi imprezy - mówił tuż przed turniejem.
Przyznanie Ukrainie współorganizacji Euro 2012 przyczyniło się nie tylko do wybudowania w tym kraju kilku pięknych stadionów czy centrów treningowych, ale i do poprawy infrastruktury miast. Nie zmieniło się jednak to, że nasi wschodni sąsiedzi wciąż znajdują się w czołówce najbardziej skorumpowanych państw na świecie. Ukraiński mistrz boksu, Witalij Kliczko, który podczas pomarańczowej rewolucji poparł Wiktora Juszczenkę, od kilku lat próbuje z tym bezskutecznie walczyć. W latach 2006 i 2008 kandydował na stanowisko mera Kijowa, zajmując odpowiednio drugie oraz trzecie miejsce. W roku 2010 bokser założył natomiast partię polityczną "Ukraiński Demokratyczny Alians na rzecz Reform", która z miesiąca na miesiąc zdobywa coraz większe poparcie.
Dzięki pracy dla własnej fundacji i Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce oraz wspieraniu organizatorów Euro 2012, Andrij Szewczenko dojrzał. Po mistrzostwach zakończył karierę i postanowił zająć się... polityką. - Prawdopodobnie wszyscy będą tym zszokowani, ale moja przyszłość nie ma nic wspólnego z piłką nożną - napisał w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej Dynama Kijów.
Polityczne wojaże "Szewy" rozpoczęły się na dobre. Laureat Złotej Piłki France Football za rok 2004 przystąpił do partii "Naprzód, Ukraino!", dowodzonej przez Natalię Korolewską - niegdyś sojuszniczkę Julii Tymoszenko, a dziś sympatyzującą z "Partią Regionów", której główną postacią jest urzędujący prezydent Wiktor Janukowycz. W kuluarach mówi się, że za wszystkim stoi osoba Grigorija Surkisa - oligarchy i szefa Federacji Piłki Nożnej Ukrainy oraz człowieka z otoczenia głowy państwa. To właśnie on ułatwił wiele lat temu "Szewie" transfer do Mediolanu, za co były piłkarz ma mu się teraz odpłacać.
Koniec części czwartej. Kolejna (ostatnia) już w najbliższy poniedziałek.
Bibliografia: The Guardian, The Independent, New York Times, World Soccer, ukraina-vpered.com.
Poprzednie części:
Andrij Szewczenko - ukraiński fenomen cz. I
Andrij Szewczenko - ukraiński fenomen cz. II
Andrij Szewczenko - ukraiński fenomen cz. III