Andrij Szewczenko - ukraiński fenomen cz. IV

Ziemowit Ochapski
Ziemowit Ochapski
Wychowanek Dynama Kijów jest świadom tego, że wszystko co ma zawdzięcza piłce nożnej. Z tego też względu nie jest mu obojętny los młodych sportowców. W czerwcu 2012 wraz ze swoim sponsorem, firmą Nike, dokonał uroczystego otwarcia odnowionego kompleksu sportowego kijowskiej szkoły, do której uczęszczał w dzieciństwie. Ponadto Fundacja Andrija Szewczenki zobowiązała się do wyremontowania budynku szkoły, żeby dzieci bez przeszkód mogły rozwijać także swoje zdolności intelektualne.

Żyjąc przez wiele lat w Mediolanie nie ma mowy, żeby ktoś taki jak Andrij Szewczenko nie poznał jakiejś wpływowej osoby ze świata mody. Przyjaźń ze słynnym projektantem Giorgio Armanim oraz małżeństwo ze znaną modelką Kristen Pazik zaowocowały otwarciem w 2012 roku przez "Szewę" sklepu internetowego, w którym sprzedawana jest luksusowa odzież męska. Nad wszystkim czuwa obecnie żona piłkarza wraz ze swoimi dwiema siostrami - Karą oraz Marissą.

Choć reprezentacja Ukrainy nigdy nie zaistniała na arenie międzynarodowej, to wielkim marzeniem Andrija Szewczenki był turniej rangi mistrzowskiej zorganizowany przez jego ojczyznę. Gdy 18 kwietnia 2007 roku ogłoszono, że mistrzostwa Europy gościć będą Polska i Ukraina, nie mógł prosić o więcej. No może poza zdrowiem, które pozwoli mu dotrwać do imprezy w roli zawodnika. "Szewa" wspierał jak mógł kandydaturę swojego kraju, a ten nie pozostał mu dłużny, powierzając w 2010 roku funkcję jednego z ambasadorów czempionatu. - To spełnienie moich marzeń. Przez ostatnie pięć lat nie myślałem właściwie o niczym innym niż Euro na Ukrainie. Stadiony są wspaniałe i mam nadzieję, że atmosfera na nich będzie adekwatna do rangi imprezy - mówił tuż przed turniejem.

Przyznanie Ukrainie współorganizacji Euro 2012 przyczyniło się nie tylko do wybudowania w tym kraju kilku pięknych stadionów czy centrów treningowych, ale i do poprawy infrastruktury miast. Nie zmieniło się jednak to, że nasi wschodni sąsiedzi wciąż znajdują się w czołówce najbardziej skorumpowanych państw na świecie. Ukraiński mistrz boksu, Witalij Kliczko, który podczas pomarańczowej rewolucji poparł Wiktora Juszczenkę, od kilku lat próbuje z tym bezskutecznie walczyć. W latach 2006 i 2008 kandydował na stanowisko mera Kijowa, zajmując odpowiednio drugie oraz trzecie miejsce. W roku 2010 bokser założył natomiast partię polityczną "Ukraiński Demokratyczny Alians na rzecz Reform", która z miesiąca na miesiąc zdobywa coraz większe poparcie.

Dzięki pracy dla własnej fundacji i Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce oraz wspieraniu organizatorów Euro 2012, Andrij Szewczenko dojrzał. Po mistrzostwach zakończył karierę i postanowił zająć się... polityką. - Prawdopodobnie wszyscy będą tym zszokowani, ale moja przyszłość nie ma nic wspólnego z piłką nożną - napisał w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej Dynama Kijów.

Polityczne wojaże "Szewy" rozpoczęły się na dobre. Laureat Złotej Piłki France Football za rok 2004 przystąpił do partii "Naprzód, Ukraino!", dowodzonej przez Natalię Korolewską - niegdyś sojuszniczkę Julii Tymoszenko, a dziś sympatyzującą z "Partią Regionów", której główną postacią jest urzędujący prezydent Wiktor Janukowycz. W kuluarach mówi się, że za wszystkim stoi osoba Grigorija Surkisa - oligarchy i szefa Federacji Piłki Nożnej Ukrainy oraz człowieka z otoczenia głowy państwa. To właśnie on ułatwił wiele lat temu "Szewie" transfer do Mediolanu, za co były piłkarz ma mu się teraz odpłacać.

Jesienią 2012 roku u naszych wschodnich sąsiadów odbyły się wybory parlamentarne, lecz ugrupowanie, z ramienia którego startował Andrij nie weszło do Rady Najwyższej Ukrainy. Były futbolista na kampanię wyborczą wydał ponad milion euro, a dodatkowo musiał zmagać się z zarzutami kibiców, którzy twierdzili, że polityką zajął się tylko dla pieniędzy. - Rozumiem, że w internecie pisze się mnóstwo rozmaitych rzeczy, lecz dla mnie najważniejsze są spotkania z ludźmi. Przejechałem już połowę kraju i przekonałem się, że ludzie popierają moją decyzję wejścia do polityki - komentuje.
Pomimo porażki w pierwszej bitwie, "Szewa" najwyraźniej nie zamierza opuszczać politycznej sceny. W listopadzie odrzucił propozycję objęcia stanowiska selekcjonera "Sbirnij", argumentując to zbyt młodym wiekiem.

Koniec części czwartej. Kolejna (ostatnia) już w najbliższy poniedziałek.

Bibliografia: The Guardian, The Independent, New York Times, World Soccer, ukraina-vpered.com.

Poprzednie części:
Andrij Szewczenko - ukraiński fenomen cz. I
Andrij Szewczenko - ukraiński fenomen cz. II
Andrij Szewczenko - ukraiński fenomen cz. III 

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×