Jesienne zmagania zielono-czarni zwieńczyli serią czterech zwycięstw, dzięki którym zostawili grupę pościgową w tyle. W ostatnim meczu Górnik Łęczna odprawił z kwitkiem GKS Tychy, a jedną z bramek strzelił Łukasz Zwoliński. Czy było to pożegnalne trafienie napastnika wypożyczonego z Pogoni Szczecin? - Szczerze powiedziawszy, nie dostałem żadnego sygnału z Pogoni - przyznaje 20-latek. - Zakładałem sobie, że fajnie będzie zakończyć tę rundę zwycięstwem, a tym bardziej dołożyć bramkę - dodaje najlepszy strzelec lidera I ligi.
Wiosną łęczyński zespół nie będzie mógł pozwolić sobie na wpadki, gdyż każde potknięcie zostanie wykorzystane przez rywali. Trener podkreśla, że nie wolno zlekceważyć żadnego przeciwnika. - Na wiosnę każdy mecz będzie najważniejszy - nie ukrywa Jurij Szatałow.
Priorytet dla działaczy Górnika to zatrzymanie w zespole kluczowych postaci. Może nie być to łatwe zadanie, gdyż już w trakcie rundy mówiło się o zainteresowaniu kilkoma piłkarzami ze strony klubów z T-Mobile Ekstraklasy. Jednocześnie łęcznianie nie zapominają o wzmocnieniach. - Na wiosnę czeka nas szesnaście bitew. Musimy na każdy mecz wychodzić tak skoncentrowani i zdeterminowani jak przeciwko GKS Tychy, a będzie dobrze - podkreśla Sergiusz Prusak.