Transferowa saga zakończona po ponad dwóch latach. Gdzie miał grać Lewandowski?

W ciągu ostatnich dwóch lat Robert Lewandowski był łączony ze wszystkimi topowymi klubami z Europy! Jak wynikało z doniesień medialnych, bliskie pozyskania Polaka były Man Utd i Real Madryt.

W pierwszym roku spędzonym w Borussii Dortmund Robert Lewandowski nie błyszczał i głównie był zmiennikiem Lucasa Barriosa, dlatego też nie wzbudzał zainteresowania europejskich potentatów. Począwszy od sezonu 2011/2011 były zawodnik Lecha Poznań zaczął spisywać się lepiej, ustrzelił hat-tricka w Bundeslidze, zdobył gola w Lidze Mistrzów i... się zaczęło.

Pierwszym klubem, który według europejskich dziennikarzy, zainteresował się "Lewym" był Liverpool FC, a miało to miejsce w październiku 2011 roku. Kilka tygodni później media donosiły już, że Polaka chętnie widzieliby w swoich składach działacze Arsenalu i Chelsea Londyn. Na początku 2012 roku Cezary Kucharski oznajmił, że po udanej rundzie jesiennej jego klient wart jest już 15-20 mln euro, a niemal równocześnie niemiecka prasa poinformowała, że Lewandowski stał się jednym z głównych celów transferowych Bayernu Monachium.

Kluby, z którymi przez ostatnie dwa lata łączony był Lewandowski:

Bayern Monachium, Real Madryt, FC Barcelona, Atletico Madryt, Manchester United, Liverpool FC, Chelsea Londyn, Arsenal Londyn, Manchester City, Tottenham Hotspur, Juventus Turyn, AC Milan, Inter Mediolan, SSC Napoli, Paris Saint-Germain, Zenit Sankt Petersburg.

W odpowiedzi na doniesienia Lewandowski w lutym 2012 roku pytał z okładki Kickera: - Gram dla mistrza. Po co mam iść do Bayernu?, sugerując, iż występy w najbardziej utytułowanym niemieckim klubie nie byłyby dla niego sportowym awansem. Wzrastające zainteresowanie gigantów sprawiło, że dortmundczycy podjęli próby przedłużenia umowy z Polakiem i zaproponowali mu sporą podwyżkę zarobków. Przez pewien czas wydawało się nawet, że strony są na dobrej drodze, by osiągnąć porozumienie.

Spekulacje transferowe z Lewandowskim w roli głównej trwały do wielu miesięcy
Spekulacje transferowe z Lewandowskim w roli głównej trwały do wielu miesięcy

W kwietniu 2012 roku agent snajpera po raz pierwszy przyznał jednak, że Lewandowski myśli o zmianie barw, wywołując lawinę spekulacji. Do rywalizacji włączyły się Manchester City i Manchester United, a sam zainteresowany przyznał, iż jego marzeniem są występy w Premier League. W okresie letniego okna transferowego do Dortmundu miały wpłynąć oficjalne oferty Bayernu, Chelsea i Czerwonych Diabłów (jedna z nich opiewała nawet na 30 mln euro), ale zostały odrzucone.

Chociaż sternicy Borussii wielokrotnie zapewniali, że nie puszczą Lewandowskiego przed końcem jego umowy, spekulacjom nie było końca. Dużą rolę w pompowaniu balona odgrywali Kucharski i Maik Barthel, którzy bez wiedzy klubu z Signal-Iduna Park mieli porozumieć się z Bawarczykami. Niemal w tym samym czasie angielska prasa donosiła, że BVB i Manchester United... uzgodniły warunki transferu 25-latka.

Transfer wciąż nie dochodził do skutku, a w mediach pojawiały się nazwy kolejnych zainteresowanych klubów: Paris Saint-Germain, Juventus Turyn, Tottenham Hotspur, AC Milan i Inter Mediolan. W sezonie 2012/2013 Lewandowski zabłysnął w Lidze Mistrzów, a prawdziwy popis gry dał w spotkaniach z Realem Madryt. Od tego czasu zdaniem dziennikarzy z Półwyspu Iberyjskiego Królewscy zagięli parol na Polaka i długo namawiali go do przeniesienia się na Santiago Bernabeu. Z czasem do gry miały wkroczyć także FC Barcelona i Atletico Madryt.

Po rewanżowym pojedynku Borussii z Realem "Lewego" do klubowego biura zaprosił Florentino Perez, a zawodnikowi wiadomości SMS wysyłał sam Jose Mourinho. W tym czasie decyzja o przeprowadzce napastnika do stolicy Bawarii była już jednak podjęta. Wynikało to ze słów piłkarza, który sugerował, że tuż po finale Ligi Mistrzów transfer zostanie sfinalizowany, a ponadto niemiecka prasa poinformowała, że reprezentant Polski chce trafić tylko i wyłącznie do Bayernu.

[i]

- Od pewnego czasu jesteśmy dogadani z Bayernem[/i], o czym poinformowałem już władze Borussii. Zakładam, że teraz wszystko jest już jasne i moje życzenie transferu zostanie spełnione jeszcze tego lata. To byłoby najlepsze rozwiązanie dla wszystkich stron - mówił w czerwcu Lewandowski. Hans-Joachim Watzke i Michael Zorc, mając na uwadze transfer Mario Goetzego do Bayernu, nie zamierzali jednak pójść na rękę zawodnikowi i po raz kolejny postawili weto, kategorycznie wykluczając transfer do Bayernu w 2013 roku.

Lewandowski, który już wcześniej odmówił przedłużenia kontraktu z mistrzem Niemiec z 2011 i 2012 roku, wraz z agentami z dużą niechęcią przyjął decyzję działaczy Borussii, ale - nie posiadając w umowie klauzuli odstępnego - ostatecznie zaakceptował ją po otrzymaniu znacznej podwyżki, a następnie... nabrał wody w usta. Aż do 4 stycznia 2014 roku postanowił nie zdradzać, czy jego nowym pracodawcą będzie Bayern.

Ponieważ "Lewy" nie zajmował oficjalnego stanowiska, spekulacje nie słabły. W ostatnim półroczu o polskiego napastnika miały intensywnie zabiegać Real i Barcelona, a także najsilniejsze zespoły z Anglii na czele z Arsenalem. Jak się okazało - wszystkie kluby spoza Niemiec musiały obejść się smakiem, chociaż niejednokrotnie wydawało się, że na prowadzenie w wyścigu po Lewandowskiego wysunęły się Manchester czy Real.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (8)
avatar
gracz121
5.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teraz mi bedzie brakowac tekstow typu:BvB w ktortej gra trzhech polakow 
avatar
Masakrator
5.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kibice BVB muszą być załamani najpierw odszedł Gotze a teraz Robert ciekawe kogo jeszcze wypromuje Borusia i kupi ich Bayern szkoda trochę BVB 
Jerome
5.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie będąc wielkim fanem Lewandowskiego, jestem pod wrażeniem jego kariery. Co mnie bardzo zasmuca, a nie chcę być złym prorokiem,każde jego potknięcie będzie szeroko dyskutowane i wyśmiewane- j Czytaj całość
avatar
eXpErT
5.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Jakiś rok temu pisałem, że Lewy podjął decyzję o Bayernie, bo wiedziałem to z dobrego źródła, to mnie co niektórzy minusowali, że to nic pewnego. 
avatar
Gert
5.01.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Panie Kostorz, nie prościej się przyznać żeś Pan to wymyślał?