Młody napastnik trafił do Wrocławia jako wolny zawodnik po tym, jak po osiągnięciu pełnoletności nie przedłużył umowy z Koroną Kielce. Jak dotąd nie zadebiutował w Śląsku, gdyż Świętokrzyski Związek Piłki Nożnej nie chciał wyrejestrować go ze swoich struktur, co uniemożliwiało zgłoszenie piłkarza do rozgrywek już w nowym klubie. Po wielu interwencjach Świętokrzyski ZPN zmienił jednak zdanie i Karol Angielski został uprawniony do gry w T-Mobile Ekstraklasie w barwach WKS-u.
[ad=rectangle]
- Mamy jeszcze trzy pytania jeżeli chodzi o skład na mecz z Zawiszą. Dotyczy to również Karola. Myślę, że jest to młody zawodnik, który jeszcze na pewno musi dużo pracować, ale będzie w 18-stce meczowe. A czy wyjdzie w pierwszym składzie, to zobaczymy. Brany jest pod uwagę do gry w pierwszym składzie jako zastępca Marco Paixao. Nie chciałbym jednak odkrywać wszystkich kart. Mamy jeszcze inne możliwości - mówi Tadeusz Pawłowski. - Przyglądamy się mu i może do niedzieli podejmiemy decyzję co do niego - dodaje.
Trener Śląska chwali Angielskiego, ale... - Środkowy napastnik to ciężka pozycja dla tak młodego piłkarza, jakim jest Karol. Tu trzeba bardzo silnego zawodnika umiejącego grać ciałem i tyłem do bramki. Nie ma wielu młodych zawodników na świecie, którzy by grali na tej pozycji w renomowanych klubach. To chłopak jednak utalentowany, będziemy próbowali go wprowadzać. To talent do oszlifowania, nie zawodnik, który w tej chwili da nam jakość - zaznacza szkoleniowiec.
- U Karola widać, że ma ukształtowane mięśnie, jest silny. Nawet na ostatnich treningach sam Rafał Grodzicki odczuł po zderzeniu z nim, że go tam coś zabolało. Gra ciałem polega na tym, żeby to nie była gra na faul, tylko żeby umieć się przepchnąć, ustawieniem znaleźć sobie pozycje do zakończenia akcji. Jest to utalentowany chłopak, ale trzeba go oszlifować, dużo z nim rozmawiać. Musi mieć to szczęście, żeby grał i zdobywał doświadczenie. To jest chłopak, który w przyszłości może nam bardzo pomóc w budowie nowego Śląska - podsumował Tadeusz Pawłowski.