W czwartek piłkarze Śląska Wrocław w spotkaniu ćwierćfinału Pucharu Polski zmierzyli się z Legią Warszawa. Ten mecz zakończył się remisem 1:1. O tym, kto awansuje do półfinału pucharowych zmagań zadecyduje potyczka rewanżowa, która zaplanowana została na 5 marca w Warszawie.
[ad=rectangle]
- To był pierwszy mecz o stawkę. Była to wielka niewiadoma, ale wydaje mi się, że stworzyliśmy dobre widowisko. Mogliśmy się pokusić o zwycięstwo, nie udało się. Trzeba szanować ten remis. Na Łazienkowską pojedziemy nastawieni optymistycznie. Wydaje mi się, że z każdym meczem powinno być coraz lepiej. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do rundy wiosennej, Pucharu Polski - mówił po ostatnim gwizdku sędziego Paweł Zieliński.
Sam piłkarz przyznał, że jego forma jeszcze będzie rosła. - Były dobre momenty, były słabsze. Na pewno trochę ogrania brakuje. Liczę, że z każdym kolejnym spotkaniem będzie coraz lepiej - zaznaczył.
Siłą Śląska Wrocław mają nie być wielkie i dobrze opłacane nazwiska, ale zespołowość. - Wraz z chłopakami tworzymy bardzo dobrze zgrany zespół. Jeden za drugiego by w ogień wskoczył. Myślę, że to jest nasza siła - skomentował obrońca. - My nie boimy się nikogo - czy to jest Legia, czy Cracovia. Obojętnie kto. Do każdego meczu podchodzimy tak samo, czyli walczymy o trzy punkty. Tak pozostanie do końca sezonu. Dopóki piłka w grze, to wszystko może się zdarzyć - dodał.