Okienko transferowe bez rewelacji

W Przeglądzie Sportowym czytamy, że najlepsze polskie zespoły przejawiają dość asekuracyjną postawę w oknie transferowym. Lech raczej uzupełnia skład. Legia na razie ostrożnie. Polonia odważniej, choć bez wielkich nazwisk. Wisła w starym składzie, a Śląsk i Bełchatów walczą, by nie stracić kolejnych graczy.

Michał Gąsior
Michał Gąsior

Sześć pierwszych zespołów ekstraklasy pozyskało łącznie jak na razie tylko trzech zawodników, którzy mogą wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. Można się spodziewać, że Tomasz Jarzębowski znajdzie uznanie w oczach trenera Legii Jana Urbana, a Piotr Dziewicki i Adrian Mierzejewski wzmocnią "jedenastkę" warszawskiej Polonii. Reszta ze sprowadzonych zapewne będzie musiała pogodzić się z rolą rezerwowych. Czy to jednak koniec transferów?

Kolejorz wciąż rozgląda się za środkowym obrońcą, który stałby się filarem drużyny. Do Poznania miał przyjechać Miodrag Stosić, którego Franciszek Smuda chciał ustawić na prawej obronie, a do środka przesunąć Grzegorza Wojtkowiaka. Szefowie Kolejorza nie chcieli jednak zapłacić 150 tys. euro za piłkarza, któremu za pół roku wygasa umowa z obecnym pracodawcą.

Hitem transferowym wciąż może się okazać przeprowadzka Jacka Krzynówka do Legii. Urban chce też wzmocnić atak i czeka na przyjazd Evansa Chikwaikwaia. Polonia chciała również pozyskać gracza do pierwszej linii, ale temat Michała Zielińskiego jest już raczej nieaktualny. Biała Gwiazda wprawdzie kupiła Łukasza Gargułę, lecz reprezentant Polski pod Wawelem zjawi się dopiero po zakończeniu sezonu.

Śląsk i PGE GKS na razie tylko tracą. Krzysztof Ostrowski podzielił los Jarzębowskiego i również zagra w Legii, tyle że dopiero w lecie. Ryszard Tarasiewicz zareagował natychmiast i zdegradował swojego podopiecznego do Młodej Ekstraklasy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×