Wojciech Pawłowski liczy na transfer. W Udinese nie ma szans na grę

- Rozmawiałem z dyrektorem sportowym, z trenerami. Myślimy, co zrobić - mówi Wojciech Pawłowski. Od lata trenuje z Udinese, ale nie figuruje nawet w kadrze na oficjalnej stronie internetowej klubu.

Mateusz Skwierawski
Mateusz Skwierawski

Pawłowski rozegrał osiem meczów w seniorskiej piłce od 2012 roku. Cztery lata temu wyjechał z Lechii do Udinese. Zapowiadał się na świetnego bramkarza. Do tej pory nie zadebiutował jednak w Serie A. Nie szło mu również na wypożyczeniach. Szybko tracił miejsce w bramce Śląska Wrocław i Drutex-Bytovii Bytów. W klubie z drugiej ligi włoskiej, Latinie Calcio, nie zagrał nawet jednego meczu. Najwięcej razy wystąpił dla trzecioligowych rezerwach Śląska (8).

W Udine musiał się tłumaczyć, dlaczego było tak źle.

- Trzeba było mówić prawdę. W Bytovii nie trafiłem z formą. Na początku rundy graliśmy katastrofalnie. Zdobyliśmy dwa punkty w pięciu meczach. Na początku w Śląsku Wrocław było w porządku. Później zaczęły się zgrzyty z trenerami. Ah, szkoda gadać... - wspomina bramkarz w rozmowie z WP SportoweFakty.

Latem oblał testy w Atlantasie Kłajpeda, trzecim klubie ligi litewskiej. - To katastrofa była. Nie wiem nawet, jak to wytłumaczyć. Chce o tym jak najszybciej zapomnieć. Te testy narobiły mi tylko kwasu - ucina.

Trenuje i nic więcej

Kontrakt Pawłowskiego z Udinese wygasa za półtora roku. Bramkarz od wakacji tylko trenuje z drużyną. Nie ma go nawet w kadrze klubu na oficjalnej stronie internetowej.

- Rozmawiałem z dyrektorem sportowym, z trenerami. Myślimy, co zrobić. Wniosek jest jeden: najlepszym rozwiązaniem dla nas wszystkich będzie jak znajdę klub, w którym będę mógł regularnie grać. Nie ważne gdzie. Na razie konkretnych ofert nie ma - mówi.

- Na razie tylko ćwiczę z pierwszym zespołem. Czasem wystąpię w jakimś wewnętrznym sparingu. W tym sezonie nie ma opcji, bym zagrał w pierwszej drużynie - dodaje.

W Udine mieszka teraz sam. W pierwszym sezonie pomagał mu Piotr Zieliński, ale pomocnik gra obecnie na wypożyczeniu w Empoli. - Daję sobie radę. Język znam na takim poziomie, że potrafię się dogadać, załatwić różne rzeczy. W mediach trochę się wyciszyło na mój temat. Mogę też przemyśleć różne sprawy - opowiada.

W styczniu bramkarz chce odejść na wypożyczenie. - Czekam na ofertę. Muszę grać. Brakuje mi adrenaliny meczowej, stresu. Teraz mocno zapieprzam, trenuje dla siebie. Chce być gotowy do gry o punkty - kontynuuje.

"Jeszcze będę grał"

Przekonuje, że w Udinese wiążą z nim przyszłość. - Gdyby nikt tu we mnie nie wierzył, to by rozwiązano ze mną umowę. Bo po co się męczyć? Nikt nie powiedział mi: jesteś problemem, chcemy zerwać kontrakt. Mam się ogrywać na wypożyczeniach. W przyszłości widzę szansę na grę w pierwszej drużynie - zapewnia.

Na razie nic na to nie wskazuje. Dotąd Pawłowski zagrał dla Udinese jeden mecz. W listopadzie 2012 roku w Primaverze - młodzieżowych rozgrywkach we Włoszech.

Mateusz Skwierawski

Messi: Ważniejsze od Złotej Piłki jest dla mnie zdobycie mistrzostwa świata. To główny cel każdego piłkarza
Źródło: RUPTLY/x-news

Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×