Hertha BSC po cichu zmierza do Ligi Mistrzów. Berlińczycy punktują najlepiej w historii

PAP/EPA / EPA/RAINER JENSEN
PAP/EPA / EPA/RAINER JENSEN

Podczas gdy furorę w Bundeslidze robi RB Lipsk, a wciąż niepokonane jest TSG 1899 Hoffenheim, Hertha BSC bez rozgłosu regularnie punktuje i w tabeli Bundesligi niespodziewanie zajmuje trzecią lokatę.

27 punktów - tak imponującego dorobku Hertha Berlin nie miała na obecnym etapie sezonu jeszcze nigdy w historii występów w Bundeslidze. Stołeczny zespół dwukrotnie plasował się na trzeciej pozycji (w 1976 i 2000 roku), ale zgromadził wówczas mniejszą liczbę "oczek".

Hertha nie jest niepokonana, nie ma tak znakomitej serii spotkań bez porażki jak RB Lipsk oraz TSG 1899 Hoffenheim i nie wygrywa równie imponująco jak pozostałe drużyny z czołówki. - Tabela nie kłamie - mówi jednak trener Pal Dardai i nie kryje zadowolenia z równej i solidnej formy swoich podopiecznych.

- To wyjątkowo udana i stabilna runda w naszym wykonaniu. Nawet w tych spotkaniach, w których musieliśmy zastąpić kluczowych zawodników, zespół grał cierpliwie i potrafił dominować nad rywalem. Jesteśmy w stanie pokonywać przeciwności - tłumaczy dyrektor sportowy Michael Preetz.

Berlińczycy już w minionym sezonie prezentowali się nadspodziewanie korzystnie i długo walczyli o awans do Ligi Mistrzów. Dopiero końcówka rozgrywek okazała się mniej udana w wykonaniu Starej Damy i zespół dostał się tylko do eliminacji Ligi Europy.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski w Borussii. Od Lewangłupskiego do Lewangolskiego

Latem na Stadion Olimpijski nie sprowadzono gwiazd. Z nielicznych nowych nabytków tylko Alexander Esswein gra w miarę regularnie, a mający pełnić rolę jednego z liderów zespołu Ondrej Duda, na którego wydano ponad 4 mln euro, wciąż leczy kontuzje. Tym bardziej zaskakujące są więc świetne wyniki drużyny Dardaia.

Stołeczny zespół liczy, że nowy rok rozpocznie na podium. - Na własnym terenie mamy świetny bilans, a przed Bożym Narodzeniem czekają nas jeszcze dwa domowe mecze - podkreśla Preetz. Hertha to zdecydowany faworyt meczów z Werderem i SV Darmstadt, a jeśli sprawi niespodziankę na wyjeździe przeciwko RB Lipsk, będzie plasować się tuż za liderem.

Na udział w Lidze Mistrzów kibice z Berlina czekają od sezonu 1999/2000. Wiele wskazuje, że zespół Dardaia powtórzy sukces drużyny Juergena Roebera sprzed ponad 15 lat.

Źródło artykułu: