Wiadomo, że Arkadiusz Milik to jeden z ulubieńców selekcjonera reprezentacji Polski, Adama Nawałki. Dopiero jednak wraca do zdrowia po kontuzji, której nabawił się w jesiennym meczu z Danią.
Po powrocie, w SSC Napoli, zagrał w 4 spotkaniach, ale w niewielkim wymiarze czasowym. W sumie 68 minut w Serie A. Do tego doszło 27 minut w Lidze Mistrzów w dwóch meczach z Realem oraz 61 w Pucharze Włoch z Juventusem. Nie strzelił w tym czasie żadnej bramki.
- Nie zagrałem jeszcze 90 minut od kiedy wznowiłem treningi. Czuję się jednak bardzo dobrze na zajęciach. Jestem gotowy, aby zagrać ale wszystko zależy od trenera - mówi sam zawodnik.
Zaznacza, że bardziej niż na rywalach Polacy muszą skoncentrować się na sobie.
- Za wcześnie jest, aby patrzeć na rywali. Skupiamy się na sobie. Musimy być w stu procentach gotowi na ten mecz. Żadnego zawodnika oraz zespołu nie lekceważymy, ale nie mam żadnych skojarzeń z Czarnogórą. Jesteśmy gotowi na twardą walkę - dodaje napastnik.
ZOBACZ WIDEO Sześć goli w meczu Barcelony. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]