Drutex-Bytovia Bytów pokonała Lechię Gdańsk i piłkarze pierwszoligowca mogą czuć dumę z tego, że awansowali do 1/8 Pucharu Polski. - To wielka frajda, tym bardziej że Lechia to klub bliski memu sercu i był to dodatkowy smaczek. Podczas losowania myślałem o tym, by wylosować albo Lechię, albo słabszego przeciwnika. W tamtym sezonie pokazaliśmy już, że Puchar Polski rządzi się swoimi prawami. W Bytowie pokonane zostały Zagłębie, Śląsk i Arka, z którą przegraliśmy w Gdyni. Z Lechią nie dominowaliśmy, ale staraliśmy realizować nasz pomysł i przy odrobinie szczęścia udało się awansować dalej - powiedział Krzysztof Bąk.
W Bytowie na boisku nie było widać tego, który zespół gra w Lotto Ekstraklasie, a który w Nice I lidze. - Lechia dominowała, grała w piłkę i rozgrywała ją od tyłu. My wiedzieliśmy, że nie będziemy prowadzić gry, ale wybiliśmy Lechii atuty. Gdańszczanie mieli tyle akcji, że można byłoby je policzyć na palcach jednej ręki. Dla nas to kolejny mecz bez porażki, gdzie zagraliśmy w obronie na zero z tyłu. Lechii zabrakło jednej bramki do mistrzostwa Polski i cieszymy się z awansu - dodał kapitan Drutex-Bytovii.
W kolejnej rundzie Pucharu Polski, bytowianie zmierzą się z Pogonią Szczecin, która wyeliminowała Lecha Poznań. - Cieszę się z tego, bo w Pogoni gra mój przyjaciel Dawid Kort. W Lechu występuje jednak Rafał Janicki i byłem trochę podzielony. Zespół z Lotto Ekstraklasy musi przyjechać do nas i jesteśmy dobrze nastawieni na to spotkanie. Teraz jednak czeka nas mecz z Ruchem i to jest najważniejsze - podkreślił obrońca.
Czy kolejny zespół z Lotto Ekstraklasy jest do wyeliminowania? - Lech Poznań teoretycznie byłby mocniejszym rywalem, ale wyniki w Szczecinie i w Bytowie pokazały, że nie zawsze to się potwierdza i papier nie odzwierciedla tego, co na boisku. Zobaczymy jaki będzie wynik - zastanowił się doświadczony piłkarz.
Drutex-Bytovia Bytów po słabym ubiegłym sezonie, teraz na wszelkich szczeblach idzie jak burza. Nice I ligę rozpoczęła od dwóch zwycięstw, formę potwierdza też w Pucharze Polski. - Wszyscy już rok temu marzyli o awansie, ale życie brutalnie nas zweryfikowało. Teraz patrzymy na każdy najbliższy mecz, a po pierwszej rundzie będziemy wiedzieli czy mamy szansę na coś więcej czy nie. Głośne chwalenie się o co będziemy grać w tym sezonie niczego dobrego nie zrobi. Praca, którą wykonujemy poparta drużyną, jaką mamy pozwala patrzeć optymistycznie w przyszłość. To dobrze dopracowana drużyna pod względem charakterologicznym i oby dalej było tak, jak teraz, bo na razie jest dobrze - podsumował Krzysztof Bąk.
ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot: Afrykańczycy się mnie boją, ale spisek to za dużo powiedziane