Karabach awansował do fazy grupowej 26. edycji Ligi Mistrzów, pokonując w IV rundzie eliminacji duński FC Kopenhaga (1:0, 1:2). Jakub Rzeźniczak wystąpił od pierwszego do ostatniego gwizdka w obu spotkaniach, a tuż po rewanżu, w swoim stylu, zasypał sieć postami prosto z szatni.
"Marzenia się spełniają! Tworzymy historię!" - napisał na Twitterze, a na Instagramie opublikował zdjęcie z Dino Ndlovu, którego gol w rewanżu dał Karabachowi historyczny awans do Ligi Mistrzów. "Kocham tego gościa! Kocham swoją drużynę" - skomentował były reprezentant Polski.
Marzenia się spełniają! Tworzymy Historię!
— Jakub Rzeźniczak 52 (@JakubRzezniczak) 23 sierpnia 2017
Dreams come true! We Make History! #UCL #makehiStoryQarabağ pic.twitter.com/fMirCB0Tzq
Co ciekawe, dla Rzeźniczaka nie było miejsca w Legii Warszawa, a na jego przejście do Karabachu patrzono z przymrużeniem oka, ale to on, a nie klub z Łazienkowskiej 3 zagra w Champions League po raz drugi z rzędu. Rok temu awansował do tych rozgrywek z Legią, a teraz powtórzył ten sukces z mistrzem Azerbejdżanu. Tymczasem mistrzowie Polski w III rundzie eliminacji musieli uznać wyższość kazachskiego FK Astana.
Były kapitan Legii jest zawodnikiem Karabachu od 6 lipca. 31-latek z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem azerskiej ekipy. Wystąpił w każdym z sześciu spotkań el. Ligi Mistrzów. Co ciekawe, oba mecze III rundy eliminacyjnej z Sheriffem Tyraspol kończył z kontuzjami - w pierwszym spotkaniu doznał urazu klatki piersiowej, a w rewanżu nabawił się złamania nosa i pęknięcia palca dłoni.
Rzeźniczak nie jest jedynym znanym z polskich boisk graczem Karabachu. Barw mistrza Azerbejdżanu bronią także Dani Quintana i Donald Guerrier. Pierwszy w latach 2013-2014 był zawodnikiem Jagiellonii Białystok, a drugi w latach 2013/2016 grał w Wiśle Kraków.
ZOBACZ WIDEO Milik odpalił! Zobacz skrót meczu Hellas - Napoli [ELEVEN SPORTS]