Adam Frączczak: Przez całą dobę myślę, jak poprawić sytuację

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Adam Frączczak (z lewej) i Lennard Sowah (z prawej)
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Adam Frączczak (z lewej) i Lennard Sowah (z prawej)

Pogoń Szczecin nie wygrała meczu przez ponad trzy miesiące. W tym roku ma jeszcze trzy szanse na przerwanie impasu. - Przez całą dobę myślę, jak poprawić sytuację - zapewnia Adam Frączczak, kapitan zespołu.

Piłkarze Pogoni Szczecin są na ostatniej prostej przygotowań do meczu z KGHM Zagłębiem Lubin. Będzie to ich czwarty występ pod wodzą Kosty Runjaicia. Niemiec nie poprawił dotychczas wyników ostatniego klubu w tabeli Lotto Ekstraklasy. Drużyna Runjaicia zdobyła punkt z możliwych dziewięciu.

- Pomimo tego jesteśmy optymistycznie nastawieni. Dwa poprzednie mecze pokazały, że nasza forma rośnie i gra wygląda coraz lepiej. W szatni czujemy, że coś drgnęło i że nic nie jest jeszcze stracone. Wierzymy, że choć będzie trudno, podniesiemy się. Postaramy się w końcu odnieść zwycięstwo na własnym stadionie z Zagłębiem - zapowiada Adam Frączczak, kapitan Pogoni.

Portowcy tracą osiem punktów do bezpiecznego miejsca w Lotto Ekstraklasie. Pozostały im w tym roku jeszcze trzy szanse, żeby po ponad trzech miesiącach wygrać jakikolwiek mecz.

- Nie ma na co czekać. Trzeba zrobić wszystko, żeby odnieść zwycięstwo już w niedzielę. Wiem, że takie słowa padły już wielokrotnie, ale gwarantuję, że nie brakuje nam optymizmu, determinacji. Także złości, ponieważ bardzo wiele przyczyn złożyło się na to, że nie możemy od dawna wygrać - mówi Frączczak.

ZOBACZ WIDEO: Kanonada w Mediolanie, Inter zdemolował Chievo. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Ostatni ligowy tydzień może nam trochę osłodzić rundę, ale nie sprawi, że urlopy będą wesołe. Jeżeli solidnie zapunktujemy, a strata do bezpiecznego miejsca zacznie się zmniejszać, będziemy mogli z większym optymizmem patrzeć w przyszłość. Przerwa zimowa pozwoli odpocząć głowom i nabrać energii przed rundą wiosenną. Obecnie praktycznie całą dobę siedzę i myślę jak poprawić sytuację, żeby to wszystko ruszyło do przodu - dodaje kapitan Pogoni Szczecin.

Frączczak jest piłkarzem odpowiedzialnym za ofensywę Pogoni. Dotychczas strzelił dla niej najwięcej goli, jednak należy odnotować, że dwa z czterech z rzutów karnych. Cała drużyna trafiła do bramki przeciwnika 14 razy w 18 kolejkach, a na własnym stadionie siedem razy w dziewięciu występach. To rozczarowujące statystyki.

- Liczba sytuacji podbramkowych zależy od tego, w jakim stylu gramy. Trudno jest nam, kiedy ustawiamy się nisko i mamy kontratakować, choć nasi skrzydłowi to jedni z lepszych w Polsce do takiej taktyki. Lepiej idzie nam, kiedy wysoko odbieramy piłkę na połowie przeciwnika i mamy krótszą drogę do jego bramki. W takim stylu rozgrywamy najlepsze mecze - zaczyna wyliczanie przyczyn problemu Frączczak.

- Po drugie trzeba sobie powiedzieć prosto w oczy i sam biję się w pierś, że szwankuje skuteczność. Niektóre sytuacje podbramkowe powinny być wykorzystywane. Ponadto podejmujemy złe decyzje. Czasem prostsze rozwiązanie jest lepsze od skomplikowanego. W poprzednim spotkaniu z Jagiellonią dominowaliśmy i prawie przez cały mecz kontrolowaliśmy wydarzenia, a przegraliśmy 0:1 - wspomina doświadczony piłkarz.

Spotkanie Pogoni z KGHM Zagłębiem Lubin rozpocznie się w niedzielę o godzinie 15.30.

Komentarze (0)