Oba kluby zagrały poprzedni mecz w środku tygodnia. Wyniki były na swój sposób przełomowe. Ofensywa Sampdorii Genua została utemperowana po dwóch kapitalnych występach. Drużyna Marco Giampaolo zremisowała 1:1 z ACF Fiorentina i straciła punkty na własnym stadionie. Z kolei Inter Mediolan na przekór swojej niskiej formie zwyciężył 2:1 z Tottenhamem Hotspur w Lidze Mistrzów.
W poprzednim sezonie żadna drużyna nie zabawiła się na stadionie Sampdorii lepiej niż Inter. Nerazzurri zwyciężyli 5:0. Już w pierwszej połowie strzelili podopiecznym Marco Giampaolo cztery bramki. Tym razem spotkanie wyglądało jednak zupełnie inaczej.
Pierwsza połowa przebiegła ze wskazaniem na Sampdorię. Już w 1. minucie wyszłaby na prowadzenie, gdyby nie interwencja Samira Handanovicia po strzale Fabio Quagliarelli. W 18. minucie niewiele brakowało, żeby w Genui padła bramka po uderzeniu Karola Linettego. Kadrowicz Jerzego Brzęczka poprawiał po próbie Quagliarelli i tylko wskutek rykoszetu futbolówka ominęła bramkę Interu. Poza Linettym w podstawowym składzie Sampdorii znalazł się Bartosz Bereszyński. Dawid Kownacki był poza kadrą.
Pomysłem Nerazzurrich na zgaszenie impetu gospodarzy było wymienienie kilkunastu podań, uspokojenie spotkania, przejęcie kontroli nad środkową strefą boiska. Udało się to w ostatnim kwadransie przed przerwą. Podsumowaniem tego okresu był strzał z woleja do siatki Radji Nainggolana. Po zobaczeniu powtórek sędzia anulował gola Belga z powodu spalonego. W sumie w sobotę Marco Guida nie uznał trzech bramek, więc trudnych decyzji nie brakowało.
Kibice czekali na błysk Fabio Quagliarelli, Mauro Icardiego, ale również Gregoira Defrela. Nowy zawodnik Sampdorii towarzyszy Krzysztofowi Piątkowi na szczycie klasyfikacji strzelców Serie A. Ciekawe, że większe zagrożenie niż wspomniani napastnicy stwarzał Antonio Candreva, którego Inter chciał się pozbyć przed sezonem. W 50. minucie Włoch huknął w słupek. Niewiele później pokazał się Icardi, który główkował nieznacznie obok bramki.
Po godzinie pojawili się zmiennicy. Luciano Spalletti wprowadził z ławki rezerwowych na boisko Ivana Perisicia. W podobnym momencie opuścił je obciążony kartką Karol Linetty. Im dłużej trwało spotkanie, tym lepiej prezentował się Inter. Kolejne uderzenia Candrevy i Icardiego nie pozwalały jednak rozstrzygnąć meczu. Przełom nastąpił dopiero w 94. minucie. Marcelo Brozović zapewnił Nerazzurrim drugie w tym tygodniu zwycięstwo w doliczonym czasie. Chorwat huknął z woleja i rzutem na taśmę zmienił wynik na 1:0.
Sampdoria Genua - Inter Mediolan 0:1 (0:0)
0:1 - Marcelo Brozović 90'
Składy:
Sampdoria: Emil Audero - Bartosz Bereszyński, Lorenzo Tonelli, Joachim Andersen, Nicola Murru - Dennis Praet (59' Edgar Barreto), Albin Ekdal, Karol Linetty (59' Jakub Jankto) - Gaston Ramirez (90' Jacopo Sala) - Gregoire Defrel, Fabio Quagliarella
Inter: Samir Handanović - Danilo D'Ambrosio, Milan Skriniar, Joao Miranda, Kwadwo Asamoah - Matias Vecino, Marcelo Brozović - Antonio Candreva (82' Keita Balde), Radja Nainggolan, Matteo Politano (60' Ivan Perisić) - Mauro Icardi
Żółte kartki: Linetty, Defrel (Sampdoria) oraz Miranda, Valero (Inter)
Sędzia: Marco Guida
[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Serie A: 19. sekunda meczu i gol! Empoli miało piorunujący początek, ale przegrało [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]