Trener Realu Madryt bije się w pierś. "To ja jestem odpowiedzialny"

Getty Images / Octavio Passos / Na zdjęciu: Santiago Solari
Getty Images / Octavio Passos / Na zdjęciu: Santiago Solari

Real Madryt w beznadziejnym stylu przegrał ostatni mecz fazy grupowej Ligi Mistrzów z CSKA Moskwa (0:3). - Podjąłem ryzyko i jestem za to odpowiedzialny - przyznaje Santiago Solari.

Szok na Santiago Bernabeu. Real Madryt nigdy w Lidze Mistrzów nie przegrał meczu u siebie aż 0:3. Kibice Królewskich byli zdruzgotani, gdy ich pupile byli niemiłosiernie ogrywani przez swoich rywali. CSKA Moskwa w tegorocznej edycji Champions League wygrał dwa mecze. Wszystkie przeciwko Los Blancos.

- Jestem smutny z powodu wyniku. Wiem, że podjęliśmy ryzyko, ale mimo wszystko wynik jest dużym rozczarowaniem. Ten mecz mógł być inny, ale takie rzeczy dzieją się w piłce, w której wiele zależy od twojej mocy - tłumaczył na konferencji prasowej Santiago Solari.

Argentyński szkoleniowiec mocno namieszał w składzie. Postawił na wielu dublerów, którzy w tym sezonie grają zdecydowanie mniej. Na boisku i tak pojawili się znakomici piłkarze: Isco, Marcelo, Marco Asensio, Karim Benzema, Thibaut Courtois czy wielki talent Vinicius Junior. Wszyscy jednak zawiedli.

Pierwszy z nich został wygwizdany przez fanów Królewskich. - To normalne, że kibice wyrażają swoje zdanie i nie mówię tu o tej sytuacji, a ogólnie. Kibice wyrażają swoje zdanie, bo nie podoba im się wynik lub styl gry - dodaje.

- Uważam, że konieczne było danie minut młodym i zawodnikom wracającym po kontuzji, którzy muszą wyjść ze swoich problemów. Oczywiście oczekiwaliśmy innego wyniku. Tak się nie stało i ja jestem za to odpowiedzialny - kończy Solari.

Real Madryt wygrał grupę G, zdobywając 12 punktów. Drugie miejsce zajęła AS Roma (9 pkt), trzecie Victoria Pilzno (7 pkt) a czwarte CSKA Moskwa (7 pkt).

ZOBACZ WIDEO Mateusz Wieteska: Pierwsza reprezentacja? Nie było żadnych sygnałów

Komentarze (0)