[tag=721]
Real Madryt[/tag] przegrał w niedzielę swój szósty mecz w tym sezonie La Liga. Kibice na Santiago Bernabeu przeżyli koszmarne popołudnie, a ich zespół dał się pokonać Realowi Sociedad. Baskowie wygrali na ich terenie i to 2:0.
Po zakończeniu spotkania piłkarze Królewskich mieli ogromne pretensje do sędziego, Jose Munuery. Ich zdaniem arbiter popełnił ogromny błąd w drugiej części meczu, nie dyktując rzutu karnego po starciu Viniciusa z bramkarzem gości, Geronimo Rullim.
Według wszystkich związanych z ekipą gospodarzy Hiszpan nie trafił w piłkę, ale w nogi brazylijskiego zawodnika. - To była skandaliczna sytuacja. Pozostaje nam tylko złapać się za głowy. Przecież sędzia miał do dyspozycji system VAR, nic z tego nie rozumiem - ocenił Sergio Ramos.
Podobne słowa do obrońcy Realu padły z ust Emilio Butragueno, dyrektora klubu z Santiago Bernabeu. - Dla nas sytuacja była ewidentna i nadawała się do użycia VAR-u - przekonywał.
To nie koniec. Według dziennika "Marca" Królewscy złożą oficjalną skargę w związku z ewidentnym błędem arbitra. Według władz klubu ich zespół został skrzywdzony i to nie po raz pierwszy w tym sezonie.
Real zajmuje po 18 kolejkach piąte miejsce w tabeli La Liga i ma 10 pkt straty do prowadzącej Barcelony.
ZOBACZ WIDEO Niespodziewany remis Newcastle. O awansie zdecyduje drugi mecz [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]