Real wściekły na sędziego, klub złoży protest. "To skandal"

- To skandal - tak Sergio Ramos ocenił pracę arbitra niedzielnego meczu Realu Madryt z Realem Sociedad (0:2). Według Królewskich, Jose Munuera powinien podyktować co najmniej jeden rzut karny dla gospodarzy.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Sergio Ramos Getty Images / Na zdjęciu: Sergio Ramos
Real Madryt przegrał w niedzielę swój szósty mecz w tym sezonie La Liga. Kibice na Santiago Bernabeu przeżyli koszmarne popołudnie, a ich zespół dał się pokonać Realowi Sociedad. Baskowie wygrali na ich terenie i to 2:0.

Po zakończeniu spotkania piłkarze Królewskich mieli ogromne pretensje do sędziego, Jose Munuery. Ich zdaniem arbiter popełnił ogromny błąd w drugiej części meczu, nie dyktując rzutu karnego po starciu Viniciusa z bramkarzem gości, Geronimo Rullim.

Według wszystkich związanych z ekipą gospodarzy Hiszpan nie trafił w piłkę, ale w nogi brazylijskiego zawodnika. - To była skandaliczna sytuacja. Pozostaje nam tylko złapać się za głowy. Przecież sędzia miał do dyspozycji system VAR, nic z tego nie rozumiem - ocenił Sergio Ramos.

Podobne słowa do obrońcy Realu padły z ust Emilio Butragueno, dyrektora klubu z Santiago Bernabeu. - Dla nas sytuacja była ewidentna i nadawała się do użycia VAR-u - przekonywał.

To nie koniec. Według dziennika "Marca" Królewscy złożą oficjalną skargę w związku z ewidentnym błędem arbitra. Według władz klubu ich zespół został skrzywdzony i to nie po raz pierwszy w tym sezonie.

Real zajmuje po 18 kolejkach piąte miejsce w tabeli La Liga i ma 10 pkt straty do prowadzącej Barcelony.

ZOBACZ WIDEO Niespodziewany remis Newcastle. O awansie zdecyduje drugi mecz [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy Real Madryt obroni tytuł najlepszej drużyny w Europie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×