Krytyczne wobec Roberta Lewandowskiego słowa Dietmara Hamanna odbiły się szerokim echem w Niemczech i Polsce. Były reprezentant Niemiec mówił, że "Lewy" staje się problemem Bayernu, jest nielubiany w szatni, a działacze powinni się go jak najszybciej pozbyć. Na te słowa zareagował sam Lewandowski. - Nie sądzę, żeby Hamann znał się na taktyce. Jego słowa są po prostu głupie - ocenił Polak.
Lewandowskiego w obronę wziął Bayern Monachium, a także niemieckie media. Ze słowami Hamanna nie zgadza się też Jerzy Dudek. Obaj w przeszłości reprezentowali barwy Liverpool FC. - Uważam, że Hamann trochę przesadził. Zarzuca mu, że nie jest lubiany w szatni, a jednak Robert wychodzi z opaską kapitańską Bayernu. Krytykuje jego zachowanie na boisku, ale Robert jest liderem, bardzo mu zależy i wyraża to gestami. Ludzie różnie je interpretują, a Didi zinterpretował je po prostu źle - przyznał Dudek na łamach "Przeglądu Sportowego".
Były bramkarz reprezentacji Polski nie uważa, że Bayern jak najszybciej powinien pozbyć się Lewandowskiego. - Hamann powiedział też, że Bayern powinien pozbyć się Lewandowskiego, bo ten nie strzela ważnych goli, ale od czasu transferu Polak nie zawodzi - dodał Dudek.
Lewandowski w czterech tegorocznych meczach Bundesligi strzelił trzy gole i zaliczył cztery asysty przy trafieniach kolegów. Polak prezentuje wysoką formę i swoją postawą na boisku najlepiej odpowiada na krytyczne słowa ze strony Hamanna.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Gol i asysta Lewandowskiego. Bayern ruszył w pogoń za Borussią [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]