Adam Marciniak o zwolnieniu Zbigniewa Smółki: Gdy człowiek traci pracę, to mu się po ludzku współczuje

WP SportoweFakty / Michał Domnik / Na zdjęciu: Adam Marciniak
WP SportoweFakty / Michał Domnik / Na zdjęciu: Adam Marciniak

Adam Marciniak nie uważał, że część piłkarzy Arki Gdynia grało przeciw trenerowi. Dodatkowo ubolewał po zremisowanym 0:0 meczu derbowym nad faktem, iż w ostatnim czasie było dużo przecieków medialnych z szatni.

Piłkarze Arki Gdynia zremisowali bezbramkowo w derbach z Lechią Gdańsk. - Nie jesteśmy z tego do końca zadowoleni. Ten punkt nie daje nam wiele. Oczywiście go szanujemy, bo graliśmy z liderem, ale chcieliśmy wygrać. Mieliśmy ku temu sytuacje. Atmosfera jest troszeczkę inna niż po ostatnio przegranym meczu, ale do pełni szczęścia jeszcze daleko - powiedział Adam Marciniak, kapitan gdyńskiego klubu.

Przed spotkaniem ujawniono informację, że Zbigniew Smółka nie będzie już trenerem Arki. - Nie jest to łatwe. Koniec końców zawsze zawodnicy wychodzą na boisko i grają. Jeśli trener zostaje zwolniony, to też porażka piłkarzy. Ja jako zawodnik, który grał w każdym meczu, absolutnie się ku temu poczuwam i to też moja porażka, że przyczyniłem się do zwolnienia trenera. Nie jest to wesoła, komfortowa sytuacja, ale takie jest piłkarskie życie. Nie raz, nie dwa każdy z nas taką sytuację już przechodził. Może się tego powoli spodziewaliśmy, ale jest trochę smutno - ocenił Marciniak.

Zbigniew Smółka: Można nie lubić trenera, ale trzeba szanować klub. Zobacz więcej!

Na konferencji prasowej trener zasugerował, że piłkarze Arki się przyczynili do zwolnienia i że część szatni nie poszła za nim. - Ciężko mi się odnieść do tych słów, bo ich nie słyszałem. Ja mogę odpowiedzieć na to tylko tak, że w moich oczach każdy z kolegów w szatni dawał z siebie sto procent i był na maksa zaangażowany - przekazał obrońca.

Piotr Stokowiec stanął w obronie trenera Arki Gdynia. Zobacz więcej!

Sytuacja, w której trener jest zwolniony tuż przed meczem nie zdarza się zbyt często. - To prawda, ja jeszcze nie przeżyłem czegoś takiego. Trenerowi chodziło o to, byśmy dowiedzieli się bezpośrednio od niego, a nie z przecieków medialnych, których ostatnio było zbyt dużo, nad czym ubolewam. Zbyt często mogliśmy w mediach przeczytać nie do końca prawdziwe informacje odnośnie tego, co dzieje się w naszej szatni. Trener chciał to nam przekazać, a my jesteśmy zawodowcami i chcieliśmy być w stu procentach skoncentrowani. Po tej informacji był lekki smutek i ludzkie współczucie. W szatni sytuacje prywatne układają się tak, że jedni się lubią bardziej, inni mniej, jednak gdy człowiek traci pracę, to mu się współczuje. Gdy zaczęła się rozgrzewka przedmeczowa, każdy wyłączył myślenie o tym i skupił się na meczu. Podczas spotkania nie siedziało nam to już w głowie - podsumował Adam Marciniak.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Kibice wymusili zwolnienie trenera Arki? "Siła nacisku ma znaczenie"

Komentarze (4)
avatar
ober
3.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Arka SPADNIE razem z Dziecinadą Własciciela 
marcinowiec
3.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mimo że nie przepadam za słabymi trenerami to styl zwolnienia był skandaliczny oburzający. Trzeba zapamiętać tego co zwalniał, jaki to człowiek musi być. 
avatar
dawid 50
3.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ma co się dziwić zwolnieniu, kazdy kto podejmuje taką pracę musi się wszystkiego spodziewać.Chcieli wygrać, ja tez chcę wygrać w lotto