Liga Europy 2019: Arsenal FC - SSC Napoli. Wicemistrz Włoch na ziemi niezdobytej

PAP/EPA / CIRO FUSCO  / Na zdjęciu: Piotr Zieliński (drugi z lewej)
PAP/EPA / CIRO FUSCO / Na zdjęciu: Piotr Zieliński (drugi z lewej)

SSC Napoli odpadło z Ligi Mistrzów po pojedynku w Liverpoolu. Powraca do Anglii, żeby rozpocząć dwumecz z Arsenalem o awans do półfinału Ligi Europy. Jeszcze nigdy nie wygrało w tym kraju.

Bilans SSC Napoli w meczach na wyjeździe z angielskimi klubami to dwa remisy i pięć porażek. Najbliżej historycznego zwycięstwa było we wrześniu 2011 roku. Prowadzenie 1:0 straciło w 74. minucie meczu z Manchesterem City i skończył się on remisem 1:1. Przynajmniej o powtórce takiego wyniku podopieczni Carlo Ancelottiego marzyli w grudniu poprzedniego roku. Na zakończenie fazy grupowej Ligi Mistrzów przegrali jednak 0:1 z Liverpoolem i to drużyna z Anfield pozostała w rozgrywkach kosztem Napoli. Genialną szansę na dopadnięcie The Reds miał Arkadiusz Milik, ale swoim strzałem z dogodnej pozycji nie pokonał Alissona i drużynie z Neapolu pozostało bić się o trofeum w Lidze Europy.

Czytaj także: "Kompletny nonsens". Szef UEFA ostro o przeniesieniu meczów Ligi Mistrzów na weekendy

Napoli zagra na terenie Arsenalu po raz drugi. W październiku 2013 roku przegrało w Londynie 0:2, a była to ta pamiętna przygoda Azzurrich w Lidze Mistrzów, która skończyła się w fazie grupowej pomimo zdobycia 12 punktów. Nigdy wcześniej i nigdy później żaden klub nie zdobył tak wielu "oczek" i nie awansował. Zdecydował o tym bilans goli Napoli gorszy niż Kanonierów i Borussii Dortmund. Tak wtedy jak i w tym sezonie piłkarze z Neapolu byli statystycznie najlepszymi spadochroniarzami z Ligi Mistrzów do Ligi Europy.

Trudno ocenić formę Napoli. 31 marca w dobrym stylu pokonało 4:1 Romę. W dwóch kolejnych spotkaniach nie pokazało już nic wartego uwagi i zdobyło punkt z sześciu możliwych. Przegrało 1:2 z kandydatem do spadku Empoli i zremisowało 1:1 z grającą przez ponad godzinę w dziesięciu Genoą. Motywacja w pojedynku z Arsenalem powinna być kilkakrotnie większa. Na krajowym podwórku podopieczni Ancelottiego nie mają już o co walczyć. Sezon z bezbarwnego w pamiętny mogą zmienić tylko poprzez Ligę Europy. Duży wpływ na grę Azzurrich mają Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik. Od 10 marca nie było meczu Napoli, w którym żaden Polak nie strzeliłby gola, albo nie asystował.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Krzysztof Piątek przerósł AC Milan? "Trafił tam, aby im bardzo pomóc"

Arsenal potrafi wykorzystywać atut własnego boiska. Tegoroczne dwumecze z BATE Borysów i Stade Rennais rozpoczynał od porażki na wyjeździe i w ten sposób podnosił sobie poziom trudności rewanżu. Później już w Londynie wygrał z piłkarzami z Białorusi i z Francji po 3:0, a to wystarczyło, żeby dostać się do ćwierćfinału. Tym razem Kanonierzy rozpoczynają rywalizację u siebie. Ich bilans w Lidze Europy w spotkaniach domowych to osiem zwycięstw, trzy remisy i jedna porażka. Strzelili 29 goli, a stracili osiem. Ponadto Arsenal wygrał siedem z ośmiu ostatnich pojedynków u siebie z zespołami z Serie A.

- Musimy mieć jasność, co musimy robić na boisku, zarówno kiedy bronimy, jak i kiedy atakujemy - mówi Carlo Ancelotti, trener Napoli i były londyńczyk. Włoch mieszkał w stolicy Anglii, kiedy był menedżerem Chelsea FC. Z zespołem ze Stamford Bridge zdobył mistrzostwo i Puchar Anglii. Jednym z jego podopiecznych był wtedy Petr Cech, który w tym sezonie staje w bramce Arsenalu w pucharach. Ancelotti pracował również z Mesutem Oezilem. Włoch i Niemiec spotkali się w Realu Madryt. Pomocnik po przenosinach do Arsenalu strzelił gola we wspomnianym już meczu z Napoli w 2013 roku. Przeciwnikiem Ancelottiego na ławce Arsenalu będzie w czwartek Unai Emery, dla którego mecz przeciwko wicemistrzowi Włoch będzie 70. w Lidze Europy.

Inna drużyna z Londynu, Chelsea FC będzie walczyć w ćwierćfinale ze Slavią Praga. Pierwszy pojedynek w Czechach, a tam Slavia jeszcze nie przegrała w tej edycji Ligi Europy. W poprzedniej rundzie odniosła zwycięstwo 4:3 z Sevillą, a generalnie jest niepokonana w roli gospodarza od 18 sierpnia. Domowy bilans Slavii w lidze czeskiej to 11 zwycięstw, po jednym remisie i porażce. Chelsea zagra więc w miejscu, w którym należy mieć się na baczności. Londyńska drużyna jeszcze nie została pokonana w Czechach.

Czytaj także: Zapowiedzieli sprzedaż biletów na mecz ze Spartą. Chelsea pomyliła rywala w 1/4 finału

Pozostałe dwa ćwierćfinały rozpoczną się na Półwyspie Iberyjskim. W bratobójczym dwumeczu zmierzą się przedstawiciele ligi hiszpańskiej Villarreal CF i Valencia CF. W spotkaniu Benfiki Lizbona z Eintrachtem Frankfurt zespół z Bundesligi może wyrównać rekord 15 meczów z rzędu bez porażki w Lidze Europy, który należy do Atletico Madryt. Wystarczy nie przegrać z Benficą, z tym że portugalska drużyna ma za sobą aż 20 spotkań w Lidze Europy bez porażki na własnym stadionie. Jeżeli w czwartek nie padnie remis, któraś piękna passa dobiegnie końca.

Ćwierćfinały Ligi Europy:

Arsenal FC - SSC Napoli / czw. 11.04.2019 godz. 21.00

Slavia Praga - Chelsea FC / czw. 11.04.2019 godz. 21.00

Villarreal CF - Valencia CF / czw. 11.04.2019 godz. 21.00

Benfica Lizbona - Eintracht Frankfurt / czw. 11.04.2019 godz. 21.00

Przewidywane składy. Grafika Sofascore.com

Komentarze (0)