Mistrzostwa świata U-20: Polacy mają głównie atuty defensywne

Getty Images / Stuart Franklin - FIFA / Na zdjęciu: Jacek Magiera
Getty Images / Stuart Franklin - FIFA / Na zdjęciu: Jacek Magiera

Drużyna Jacka Magiery rozegra w czwartek swój pierwszy mecz na mundialu do lat 20 przeciwko Kolumbii. Czego można spodziewać się po Polakach? Solidnej i przyzwoitej gry bez większych fajerwerków.

Przeciętnemu kibicowi nazwiska zawodników z kadry do lat 20 niewiele powiedzą. Prawda jest taka, że trafiło się nam ŚREDNIE pokolenie piłkarzy, dlatego selekcjoner drużyny, Jacek Magiera, ściągnął posiłki z Niemiec.

Oczywiście trzeba pamiętać, że nie ma jednoznacznego przełożenia wyniku w mundialu do lat 20 na reprezentację Polski seniorów, to raczej jest przegląd kadr i aktualnych możliwości. Przykładowo z polskiej drużyny, która w 2007 roku doszła do ćwierćfinału mundialu w Kanadzie, wielkie kariery zrobiło zaledwie dwóch zawodników: Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak.

Dziś główne atuty naszego zespołu to gra w defensywie. Eksperci piłkarscy sporo obiecują sobie po bramkarzu Radosławie Majecim z Legii Warszawa, kolejnym przedstawicielu mitycznej (choć nieistniejącej) polskiej szkoły bramkarskiej. To bramkarz, którym interesuje się już dziś wiele klubów zagranicznych, jego klub czeka na turniej jak na zbawienie, które spowoduje napływ ofert.

ZOBACZ WIDEO Waldemar Fornalik chwali zawodników Piasta. "Wykreowali się przez swoją ciężką pracę!"

Kolejny wielki atut polskiej drużyny to środkowy obrońca Sebastian Walukiewicz, który dotychczas grał w Pogoni Szczecin, ale już został sprzedany do włoskiego Cagliari. Uchodzi za najlepszego polskiego obrońcę młodego pokolenia, po słabszej jesieni wiosną zaliczył bardzo udaną rundę. Włosi zapłacili za niego ok. 4 miliony euro i zaoferowali 3,5-letni kontrakt co pokazuje, że wierzą mocno w jego potencjał. Zresztą miał więcej ofert, również z mocniejszych ekip, ale wybrał taki klub, w którym dostanie szansę gry.

Pozostali zawodnicy, których zobaczymy w linii defensywnej to Serafin Szota z Odry Opole z prawej, Jan Stanilewski z ŁKS Łodź w środku obok Walukiewicza oraz Adrian Stanilewicz z lewej strony. Ten ostatni to piłkarz Bayeru Leverkusen i jeden z kilku zawodników kadry wyszkolony w niemieckim systemie. Nasz międzynarodowy dział skautingu, który rozwijał się mocno jeszcze w czasach Grzegorz Laty, to jedna z najlepszych inicjatyw PZPN. "Niemiecka komórka" kierowana przez Tomasza Rybickiego dostarczyła już kilkudziesięciu reprezentantów do różnych kategorii wiekowych.

Bardzo solidny wydaje się środek pomocy. Dwóch defensywnych pomocników to Bartosz Slisz z Zagłębia Lubin i Tomasz Makowski z Lechii Gdańsk. Obaj zaliczyli w swoich klubach bardzo dobry sezon, złapali sporo doświadczenia w meczach na najwyższym poziomie, co może zaprocentować w przyszłości. Przed nimi może zagrać 19-letni Adrian Łyszczarz, który był ostatnio wypożyczony ze Śląska Wrocław do GKS Katowice. Spore szanse na grę ma też Mateusz Bogusz, zaledwie 17-letni pomocnik, który gra obecnie w młodzieżowych drużynach Leeds United, a ma też doświadczenie w seniorskiej drużynie Ruchu Chorzów. Co prawda nie jest nigdzie anonsowany w wyjściowych składach, ale to zawodnik, który ma wystarczającą jakość do gry na tym poziomie, dysponuje też świetnym strzałem z dystansu. Przy słabości naszej linii ofensywnej jego atuty mogą być bardzo przydatne dlatego przypuszczamy, że podczas turnieju prędzej czy później dostanie szansę.

Na prawym skrzydle może zagrać David Kopacz, kolejny z niemieckiego zaciągu. Utalentowany, ale nie ma pewnego miejsca w drużynie Magiery. Kandydatem jest też młody pomocnik AS Roma, Nicola Zalewski. W PZPN liczą na niego bardziej pod kątem przyszłości. W młodzieżowych drużynach Romy sporo strzela i asystuje, może grać na wielu pozycjach. Z lewej strony zagra zapewne Tymoteusz Puchacz, który w tym roku był wypożyczony z Lecha Poznań do GKS Katowice. To zawodnik dobry w grze defensywnej, co jest dodatkowym atutem biorąc pod uwagę nasze skromne możliwości z przodu. Braki mogą być widoczne tym bardziej, że zagramy z silnymi fizycznie i technicznie drużynami jak Kolumbia i Senegal.

ZOBACZ: Czy Anglicy wychowają nam reprezentację piłkarską

Środkowym napastnikiem tej drużyny ma być Dominik Steczyk, obecnie zawodnik niemieckiego FC Nurnberg. A właściwie rezerw tego zespołu. Steczyk nieźle radzi sobie na poziomie 3. ligi niemieckiej, strzelił 10 bramek w 22 meczach.

ZOBACZ: Wielki futbol zamyka drzwi przed polskim piłkarzem

Generalnie nie jest to drużyna, od której należy oczekiwać zbyt wiele, przynajmniej patrząc na nazwiska graczy ofensywnych, ale wiadomo, że w turnieju wiele może się zdarzyć. Tym bardziej, że grupa nie jest bardzo mocna. Kolumbia, Senegal i przede wszystkim Tahiti, dają sporą nadzieję na awans do kolejnej rundy a potem niech się dzieje wola nieba. Trzeba też pamiętać, że turniej w tym roku nie jest zbyt mocno obsadzony. Próżno szukać potęg takich jak Brazylia, Anglia, Niemcy, Holandia czy Belgia, co na pewno też spowoduje, że szansę pokazania się dostanie któryś z mniejszych piłkarsko krajów. Może Polska?

Komentarze (2)
Artur Podolski
23.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no Panie Magiera,za chwilę przekonamy się ile jest wart twój warsztat trenerski... 
avatar
Jacek Lasica
23.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A kim jest Jan Stanilewski z ŁKS, Panie redaktorze