Jagiellonia Białystok zakończyła obóz w Kępie, a nowego napastnika wciąż brak

Materiały prasowe / Jagiellonia Białystok / Na zdjęciu: trening piłkarzy Jagiellonii podczas zgrupowania w Kępie
Materiały prasowe / Jagiellonia Białystok / Na zdjęciu: trening piłkarzy Jagiellonii podczas zgrupowania w Kępie

Piłkarze Jagiellonii Białystok zakończyli przedsezonowe zgrupowanie w mazowieckiej Kępie i wrócili do domów. W drużynie wciąż brak nowego napastnika, który miał dołączyć w trakcie obozu.

Pierwsza, najważniejsza część przygotowań do nowego sezonu zakończona. Za piłkarzami Jagiellonii Białystok dziesięć dni ciężkiej pracy nad formą i trzy wygrane sparingi. Teraz krótki odpoczynek, po którym czeka ich drugi etap - treningi na miejscu, w niedawno otwartej bazie.

- Każdy grał i mógł się pokazać, ćwiczyliśmy różne ustawienia, bo musimy wiedzieć na kogo możemy liczyć już teraz. Na pewno ta kadra zostanie zmniejszona, wszak nie będzie trenować 30 zawodników. Na obóz przyjechało wielu młodych chłopaków i musimy podjąć decyzje kto zostanie, a kogo wypożyczymy. To było najważniejsze - powiedział trener Ireneusz Mamrot po ostatnim sprawdzianie Jagi z Wigrami Suwałki (2:1).

ZOBACZ WIDEO Mike Tyson broni Briedisa po walce z Głowackim. "Jestem z nim i go rozumiem"

Największymi wygranymi zgrupowania w Kępie wydają się bramkarz Damian Węglarz oraz obrońca Jakub Wójcicki. Pierwszy zaraz po powrocie z wypożyczenia dostał zgodę na odejście (miał poważne oferty m. in. ze Śląska Wrocław i Chrobrego Głogów - przyp.. red.), ale wszystko wskazuje na to, że zostanie, ponieważ na Mazowszu pokazał się z bardzo dobrej strony i nieoficjalnie stał się liderem wyścigu o miejsce w bramce białostoczan. Drugi zaś był nadzwyczajnie skuteczny w sparingach (strzelił 2 gole i miał asystę - przyp. red.).

Czytaj także: "Trzeba mieć sporo pokory"- wywiad z Damianem Węglarzem 

Kibiców Jagi najbardziej ciekawi jednak rywalizacja o miano pierwszego napastnika. Tam na czoło wysunął się na razie Patryk Klimala, który jest najlepszym strzelcem drużyny po dotychczasowych meczach kontrolnych (3 gole - przyp. red.). Bartoszowi Bidzie brakowało skuteczności, a Maciej Twarowski już na starcie odniósł kontuzję, która wyeliminowała go z całego obozu.

W Kępie miała się pojawić jeszcze jedna "9". To miał być nowy, doświadczony piłkarz. Do tego jednak nie doszło, bo białostockiemu klubowi upadały kolejne opcje. Najświeższa to Norweg Kristian Opseth, z którego zrezygnowano przez jego niejasną sytuację z poprzednim klubem. Obecnie trwają poszukiwania nowego kandydata.

Jeśli chodzi o transfery, to działacze i sztab szkoleniowy Jagi pracują także nad znalezieniem skrzydłowego, który byłby w stanie zastąpić Arvydasa Novikovasa sprzedanego do Legii Warszawa. Konkretów na razie brak, co nie napawa optymizmem. Szczególnie, że Martin Kostal stracił część obozu przez uraz, a Mile Savković dopiero co wznowił treningi z pełnym obciążeniem po bardzo groźnej kontuzji.

Czytaj także: "To próba, po której wrócę silniejszy" - wywiad z Mile Savkoviciem

Warto także zaznaczyć, że z zespołem Jagi normalnie ćwiczy już Ivan Runje (do niedawna narzekał na problemy zdrowotne po poprzednim sezonie - przyp. red.), chociaż jeszcze ani razu nie pojawił się na boisku. Możliwe, że uda się go doprowadzić do stuprocentowej dyspozycji na pierwszy oficjalny mecz sezonu.

Przypomnijmy, że Jagiellonia zacznie rozgrywki PKO Ekstraklasy od wyjazdowego spotkania z Arką Gdynia (19 lipca). Wcześniej zaś rozegra jeszcze co najmniej dwa sparingi: z greckim Olympiakosem Pireus (5 lipca) oraz litewskim Atlantasem Kłajpeda (13 lipca).

Komentarze (0)