Beniaminek pokonał Cracovię na jej terenie po golach Łukasza Sekulskiego i Maksymiliana Rozwandowicza. Pasy stać było tylko na honorowe trafienie Sergiu Hanki.
- Gratulacje dla moich zawodników, bo to nie był łatwy mecz. Uważam, że do gola na 1:0 graliśmy bardzo dobrze - tak jak chcieliśmy grać. Po objęciu prowadzenia pomyśleliśmy chyba, że gra się do pierwszej bramki. Nie potrafiliśmy kontrolować tego, co się działo na boisku i Cracovia zepchnęła nas do defensywy - komentuje Kazimierz Moskal.
- W drugiej połowie po strzeleniu drugiego gola powinniśmy zdobyć trzecią bramkę i zakończyć mecz. Spodziewaliśmy się tego, jak zareaguje Cracovia. Sposób, w jaki Cracovia chciała zdobyć bramkę, był bardzo prosty. Czasem ten sposób jest skutecznym, ale tym razem nie wystarczyło jej to do zdobycia punktu - dodaje trener łodzian.
Czytaj również -> ŁKS czekał na to 2674 dni
Dla Moskala sobotnie zwycięstwo ma szczególne znaczenie: - Cieszy mnie pokonanie byłego już pucharowicza i bardzo cieszy mnie wygrana z Michałem Probierzem. Jest bezcenna.
Czytaj również -> Leszek Ojrzyński zrezygnował z pracy w Wiśle Płock
Po dwóch kolejkach beniaminek ma na koncie cztery punkty i dobre występy z czołowymi zespołami poprzedniego sezonu. - Dwa pierwsze mecze z Lechią i Cracovią, czyli silnymi przeciwnikami, dodadzą nam pewności, której potrzebujemy. Jest w nas dużo entuzjazmu i radości, które chcemy utrzymać jak najdłużej - kończy trener ŁKS-u.
ZOBACZ WIDEO: Sevilla pokonała Liverpool. Mecz w cieniu bandyckiego faulu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]