W pierwszym meczu Piast pokonał Riga FC 3:2, ale w rewanżu uległ rywalowi 1:2 i do III rundy kwalifikacji awansował mistrz Łotwy. Piast prowadził w Rydze od 20. minuty po golu Jorge'a Feliksa, ale gospodarze błyskawicznie wyrównali, a w 82. minucie zwycięstwo swojej drużynie zapewnił Kamil Biliński.
- Jesteśmy rozczarowani tym wynikiem. Liczyliśmy na awans. Powinniśmy losy tej rywalizacji załatwić w Gliwicach, ale nie zrobiliśmy tego pomimo strzelenia u siebie trzech goli. Bardzo żałuję kardynalnych błędów, które popełniliśmy w pierwszym meczu. Spodziewaliśmy się, że spotkanie w Rydze będzie nerwowe i tak właśnie było - cytuje Waldemara Fornalika oficjalny serwis internetowy klubu z Gliwic.
Czytaj również -> Riga FC - Piast: piłkarskie dno
Opiekun mistrza Polski nie jest zadowolony nie tylko z wyniku, ale też z dyspozycji swoich podopiecznych: - Przyzwyczailiśmy kibiców do dobrej gry, a w tym meczu tak nie zagraliśmy. Tempo było szarpane. My swoich akcji nie wykorzystaliśmy. Szkoda przede wszystkim tej sytuacji Dziczka. Zawodnik z Rygi oddał natomiast strzał życia. Tak to w piłce bywa. Musimy przełknąć tę porażkę, choć będzie to trudne - mówi Fornalik.
ZOBACZ WIDEO: Napoli rozgromiło Liverpool! Milik z golem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Trener Piasta próbuje usprawiedliwić swoich piłkarzy brakiem doświadczenia w rozgrywkach UEFA: - Dla wielu z moich zawodników rywalizacja w europejskich pucharach to coś nowego. Dopiero zbierali doświadczenie w tego typu rozgrywkach.
Fornalik szuka wytłumaczenia też w napiętym terminarzu Piasta po letniej przerwie: - Nie będę ukrywał, że widać było po mojej drużynie niesamowite tempo rozgrywek, w które weszliśmy już 10 lipca. Od początku miesiąca rozegraliśmy siedem spotkań. Było widać, że zawodnicy odczuwają ich trudy. Pewnie inaczej by to wyglądało, gdybyśmy rozegrali trzy mecze w siedem-osiem dni, a później mieli tydzień na przygotowania do kolejnego starcia. Riga swój mecz miała przełożony. To też pokazuje jak drużyny przygotowują się do tych pucharowych spotkań.
Czytaj również -> Joel Valencia w Brentford FC
Trener Piasta wierzy, że problemy jego zespołu są przejściowa, ale nie ukrywa też, że potrzebuje wzmocnień: - Chcemy wygrać najbliższe spotkanie, bo każde zwycięstwo pomaga. Mamy gorszy okres, ale będziemy pracować systematycznie, aby wszystko wróciło do normy. Druga sprawa, że jednak potrzeba wzmocnień. Uważam, że musimy sprowadzić dwóch-trzech ofensywnych zawodników.